Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2024

Życzenia Świąteczne

Z Okazji Nadchodzących Świąt Wielkanocnych chciałam Złożyć stałym  i nowym czytelnikom mojego blogu Życzenia : Zdrowych, Radosnych Świąt, spędzonych tak, jak jest to Wam w tej chwili najbardziej potrzebne.  Tym, którzy są wierzący, życzę aby poczuli po raz kolejny Siłę Zmartwychwstania i tego, że Dobro zawsze pokona zło.  Wszystkim nam, odpoczynku i spokoju, to jest według mnie ostatnio bardzo nam potrzebne bo żyjemy w bardzo niespokojnych czasach.  Oraz, oby może Zajączek rozpieścił nas jakimś dobrym tytułem książkowym? :) 

"Sto kwiatów". Genki Kawamura.

 Wydana w Bo.wiem. Seria z Żurawiem. Kraków (2024). Ebook.  Przełożył Wiktor Marczyk. Tytuł oryginalny Hyakka. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa.  Być może ktoś z Was zna książkę tego autora "A gdyby tak ze świata zniknęły koty?". Ja tamtej książki nie znam ale sięgnęłam po "Sto kwiatów", dlatego, że mnie zaciekawiła opisem i tematyką. Oto bowiem mamy syna i matkę. Syn to Izumi Kasai, ma trzydzieści siedem lat i właśnie ze swoją żoną Kaori, spodziewają się pierwszego dziecka.  Akcja książki rozpoczyna się w wieczór sylwestrowy, kiedy to do matki, Yuriko, ma przyjechać Izumi. Przybywa do domu aby rozpocząć ich matczyno synowską tradycję spędzania wieczoru razem i świętowania urodzin Yuriko, które przypadają pierwszego stycznia. Jednak w sylwestrowy wieczór mężczyzna w rodzinnym domu matki nie zastaje.  Zmartwiony zaczyna jej szukać i udaje się mu to. Znajduje ją na opustoszałym placu zabaw.  Od tej pory zaczynamy wraz z Izumi stopniowo odkrywać, co

"Anne ze Złotych Iskier". Lucy Maud Montgomery.

Wydana w Wydawnictwie Marginesy. Warszawa (2024).  Przełożyła Anna Bańkowska.  Tytuł oryginalny Anne of Ingleside. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Hmmmmm....Mam z tą książką pewien problem. Dobrze, ustalmy na początku, nigdy nie byłam wielką miłośniczką Ani z Zielonego Wzgórza. Pierwsze części owszem, ale te późniejsze, po prostu najprawdopodobniej przeczytałam raz i wystarczyło. Ale do czego zmierzam? Ano do tego, że nie pamiętam zupełnie swoich wrażeń z pierwszy raz czytanych późniejszych właśnie części serii. I dlatego z chęcią czytam nowe, rewelacyjne tłumaczenie Pani Anny Bańkowskiej. Czytam właściwie chyba już głównie dla tłumaczenia. Czemu? Bo niestety, ale obecnie ta seria już mnie nie wciąga. Teoretycznie, powinna, bo wreszcie Anne jest w wieku o ile nie zupełnie zbliżonego do mojego własnego co na pewno oznacza, że obie mamy wiele wspólnych doświadczeń jak bycie mamą, żoną itd. Co jednak z tego, jak niestety ale zupełnie tego pokrewieństwa nie odczuwam ja

"Poezja miłosna. Antologia najpiękniejszych wierszy".

 Wydana w Wydawnictwie Zysk i S-ka. Poznań (2024). Antologię wierszy przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Czytelnicy mojego blogu, którzy zaglądają na niego regularnie wiedzą dobrze, że lubię czytać poezję i chętnie czytam zarówno tomiki nowych poetek lub poetów jak i nazwiska, że tak powiem kolokwialnie, stare i sprawdzone.  Dlatego zainteresował mnie tomik wierszy miłosnych, jaki w lutym ukazał się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka a konkretnie antologia poezji miłosnej.  Pierwsze, co mnie zachwyciło i nie ukrywam, skłoniło do zainteresowania, to piękna okładka zbioru zaprojektowane przez Pawła Panczakiewicza. Wzór serca składającego się z odcisków linii papilarnych dwóch kciuków, w kolorze czerwonym. W domyśle jak mniemam kciuków jej i jego, na różowym tle. Mogłoby wyjść kiczowato a wyszło według mnie, bardzo ładnie i oryginalnie. Wracając jednak do zawartości antologii. Zaskoczona zostałam ale na plus, doborem nazwisk poetek i poetów, których wiersze o różnych obliczach miło