Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

"Z Matką Boską na rowerze." Wojciech Koronkiewicz.

 Podróż do cudownych obrazów, ikon i świętych źródeł Podlasia.  Wydana w Wydawnictwie Paśny Buriat. Kielce (2020). Ebook. Minione dni spędziłam na niezwykłej podróży, po troch literackiej, po większej części duchowej, na Podlasie. Gdzie, za sprawą autora książki odwiedzałam niezwykle ciekawe miejsca , w których znajdują się miejsca niezwykłe, związane z kultem Maryjnym. Miejsca bardziej bądź mniej popularne. Czasem takie, w których przewalają się tłumy turystów, czasem jednak takie, w których nie spotka się niemal nikogo, oprócz pustelnika czy batiuszki.  Bardzo to ładna książka. Oczywiście, pewnie jak wszystkie książki, nie dla każdego ale na mnie zrobiła niezwykle przyjemne, uspokajające wrażenie. Tak, ta opowieść o lewaku, jak sam o sobie wielokrotnie mówi, podróżującym po Podlasiu i jego świętych miejscach Maryjnych, była mi niezwykle droga. Uspokoiła mnie, wyciszyła, pokrzepiła.  To zarówno relacje Koronkiewicza z odwiedzin miejsc ciekawych (nie tylko sanktuariów ale i kapliczek i

"Chorwackie powroty". Anna Karpińska.

 Wydana w Wydawnictwie Prószyński i S-ka. Warszawa (2021).  Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Książka "Chorwackie powroty" to druga i ostatnia część cyklu chorwackiego a losy bohaterów poznaliśmy w części noszącej tytuł "Chorwacka przystań". W zeszłym roku czytałam wznowienie "Chorwackiej przystani", podobno rozszerzonej i tamta książka podobała mi się. Tym chętniej sięgnęłam po jej kontynuację, która pełna była wielu emocji i rozmaitych wzruszających i dramatycznych zdarzeń. O tego typu książce niektórzy lubią pisać jako o "emocjonalnym rollercoasterze". I mnie przyszło do głowy to określenie podczas lektury "Chorwackich powrotów" ale chciałabym uniknąć pewnej przewidywalności. Uprzedzę więc po prostu, że na pewno jeśli oczywiście lubicie książki Anny Karpińskiej, nie będziecie czuli się po lekturze tej części zawiedzeni. Ja nawet mam wrażenie, że druga część podobała mi się bardziej niż pierwsza. W "Chorwackich

"Instastory". Iva Hadj Moussa.

Wydana w Wydawnictwie Stara Szkoła. Wołów (2020). Przełożył Mirosław Śmigielski.  Książkę dostałam od wydawnictwa w ramach miłego gestu za opóźnienie przesyłki pakietu z najnowszą częścią opowieści o Ostatniej Arystokratce składającego się z książki, torby, i kartki z autografem Evzena Bozka. Pakiet miał przygody totalnie rodem z Zamku Kostka, właściwie można by powiedzieć, że mam wrażenie, że w jego realizacji maczali paluszki wszyscy pracownicy i mieszkańcy Zamku Kostka (chociaż wydawnictwo stanowczo się wypiera takiego podejrzenia :) No, nie wiem, nie wiem ... :) ).  Tak czy siak, było opóźnienie w dostawie pakietu, za to podczas jego rozpakowywania czekała mnie niespodzianka w postaci książki "Instastory" Ivy Hadj Moussy. Szczerze powiem, nie wiedziałam czego się po niej spodziewać i trochę na początku podeszłam do niej jak pies do jeża. Ale, nie ukrywam, okładka zaprojektowana przez Frantiska Hribala w specjalnie jak sądzę, nieco kiczowatym stylu , zaintrygowała mnie na

"Dosięgnąć świąt". Terri Blackstock.

 Wydana w Wydawnictwie Dreams. Rzeszów (2019).  Przełożyła Joanna Olejarczyk. Tytuł oryginalny Catching Christmas. Książkę tę wygrałam w konkursie na stronie Wydawnictwa na Fb i przyznam, że grałam o ten właśnie tytuł ze względu właśnie na ...tytuł i opis, jaki wyczytałam na jej temat. To nie jest może najbardziej "odkrywcza" literatura na świecie ale powiem tak, cieszę się ogromnie, że udało mi się ją wygrać bo jest to zdecydowanie taka książka, która wpisuje się w nurt książek około świątecznych. Niesie bowiem jasne i proste przesłanie, że Święta Bożego Narodzenia są czymś więcej niż jedzeniem smacznych tradycyjnych dań i obdarowywaniem się prezentami.  Co mogę powiedzieć na samym początku to to, że uważam, że jest to też książka dla kogoś, kto jest wierzący. Dreams wydaje książki pisane przez pisarzy chrześcijańskich a w tej książce wiara czy powrót do niej odgrywa ważną rolę. Nie ma jednak nachalnej propagandy co akurat mnie często drażni, niemniej jednak uważam, że warto

"Fistaszki". Charles M. Schulz.

 Wydane w Wydawnictwie Nasza Księgarnia. Warszawa.  Tytuły poszczególnych tomów The Complete Peanuts. (I podane roczniki, które są wydane w danym tomie). Tłumaczenie Michał Rusinek.  Nie wiem czy Fistaszki, które wydawane były przez pięćdziesiąt lat (od 1950 do 2000 roku) nie są najdłużej wydawanymi komiksami na świecie.  Ci, którzy znają stronę mojego blogu na Fb wiedzą już, że czas jakiś temu nabyłam pierwszy tom wydawanych od wielu lat przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia, komiksów autorstwa Charlesa Schulza. Nabyłam wówczas tom obejmujących roczniki 1985 i 1986. W celach powrotu chociaż na chwilę do miłych wspomnień z dzieciństwa. Albowiem książeczkę z Fistaszkami nabyłam w kiosku Ruchu dzieckiem będąc. Niestety, nie pamiętam zupełnie jaki to był rok, coś mi się w głowie obija, że mogłam mieć wtedy około 11 lat ale równie dobrze mogłam mieć i ze dwa lata więcej. Tak czy inaczej, komiks o Charliem Brownie , jego siostrze Sally ale też o równorzędnym bohaterze, czyli ich psie Snoopym (

"Najlepszy czeski stand-up". Milos Cermak, Ludek Stanek.

 Wydana w  Wydawnictwie Stara Szkoła. Wołów (2020). Ebook. Przełożył Mirosław Śmigielski.  Tytuł oryginału Prisel Buh do kavarny v Karline... Ojej, mam z tą książką spory problem.  Otóż, książka ta składa się z dwóch części. Najpierw sceniczny monolog przeniesiony na karty książki jest autorstwa Milosa Cermaka a następnie jest druga część, w której "mikrofon" czy w tym przypadku "pióro" przejmuje Ludek Stanek. Niestety, o ile pierwszą część czytało mi się bardzo dobrze, drugą, cóż, nazwę to wprost, wymęczyłam :(  Pierwsze przeniesione na kartki monologi Cermaka są według mnie bardzo czeskie, co cenię. Czyli z przymrużeniem oka mówią o sprawach bardzo mądrych, ważnych, istotnych. Przepełnione są też wyrozumiałością dla drugiego człowieka i samego siebie. Plus, są bardzo śmieszne, śmiałam się podczas lektury baaardzo. Ta część w fajny i zabawny sposób opowiada o tym, jak w sumie można odpocząć od pewnych oczekiwań, stresu i pogoni mając już ten wiek, który ludzie lubi

" I jakby mimochodem". Dorota Koman.

Tomik poezji wydało Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział Warszawa. Warszawa (2020). Tom wzbogacają interesujące ilustracje autorstwa Grzegorza Gortata. Ten tom poezji otrzymałam wraz z przepiękną, wzruszającą dedykacją od samej Autorki, Doroty Koman.  Jest to drugi tom wierszy Autorki, który czytam gdyż parę lat temu miałam okazję przeczytać tom noszący tytuł "Maszyna do czytania".  Pisałam tu na blogu już parę razy o poezji i moim do niej stosunku. Stali czytelnicy blogu wiedzą, że poezję lubię czytać i staram się co jakiś czas zajrzeć do jakiegoś tomu z wierszami. Tym bardziej ucieszyła mnie możliwość poznania najnowszych wierszy Doroty Koman.  Nie jest to tom obszerny. Zawiera pięćdziesiąt dwa wiersze. Większość , do czego przyzwyczaiła nas poetka, nie jest obszernych. Raczej krótkich, takich może niekoniecznie haiku ale na pewno nie ma w nich żadnego wodolejstwa. Jest krótko i celnie. Bardzo celnie często.  Jest to też nieco inny ton wierszy niż ten, który miałam okazj