Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

"Z czego się śmiano w średniowieczu?". Aleksandra Niedźwiedź.

Wydana w Histmag.org . Warszawa (2018). Ebook. Powiem tak, ta książka okazała się jedną z najlepszych, jakie czytałam w mijającym już roku 2018. Zupełnie niespodziewanie "wskoczyła" na podium. Cieszę się, że trochę nie do końca zadowolona z wcześniejszej lektury "Życia miasta średniowiecznego" Henryka Samsonowicza, nie zaniechałam czytania czegoś o tych czasach a wręcz zostałam przy tej epoce. Książka Aleksandry Niedźwiedź okazała się bowiem niesamowicie ciekawa i wciągająca. To książka o dziejach dawnych, ale dotykająca historii sztuki a konkretnie wycinku tejże dotyczącej tego, co stanowiło w średnich wiekach powód do śmiechu. Ku memu zdziwieniu, okazało się, że właściwie niczym nie różnimy się z przodkami jeśli chodzi o poczucie humoru. Autorka skupia się zarówno na źródłach pisanych jak również na architekturze. Poszczególne rozdziały książki okraszone są zdjęciami czy to starodruków czy detali architektonicznych z odniesieniem do konkretnych opisów w tekś

"Życie miasta średniowiecznego". Henryk Samsonowicz.

Wydana w Wydawnictwie Poznańskim . Poznań (2017). Ebook. Po "Życie miasta średniowiecznego" sięgnęłam ze względu na zainteresowanie tematem ale również dlatego,że w odległych czasach studenckich uczęszczałam na wykłady pana profesora. Książka ta jest wznowieniem po trzydziestu latach, niestety, nie obyło się bez dość poważnego błędu (podejrzewam, że na etapie korekty ), mamy bowiem podczas próby wyznaczenia granic dawnego miasta w obrębie dzisiejszej Warszawy, wspomniane miejsca, które już nie istnieją na mapie (Plac Dzierżyńskiego zamiast obecnego Placu Bankowego). Podzielona na dziesięć rozdziałów i solidnie opracowaną bibliografię odnoszącą się do poszczególnych rozdziałów, wprowadza nas w świat średniowiecznego miasta poruszając kwestie takie jak wygląd i ewolucję miasta, pracę w miastach, poziom życia czy kultura umysłowa mieszkańców miasta średniowiecznego. Nie ukrywam, że po lekturze odczuwam coś w rodzaju niedosytu i to całkiem sporego. Owszem, to książka pisana

"Mimochodem o chodzeniu". Szymon Augustyniak.

Wydana w Editio. Grupa Wydawnicza Helion SA. Gliwice (2018). Ebook. Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Dawno, dawno temu, nie nie żyła sobie piękna królewna, którą z opresji ratował smok, a ja wraz z Mężem polubiliśmy chodzenie. Tradycją stało się nasze cowieczorne wyjście i spacer, nawet nie bardzo długi ale regularny. Potem, kiedy pojawił się Syn, nieśpiący w domu zbyt chętnie, brałam wózek z dzieckiem, które wietrząc ruch zasypiało już w windzie, czytnik, załadowany dobrymi lekturami i chodziłam, chodziłam, chodziłam. Było, że ponad trzy godziny dziennie wychodziło na ten chód. Chód, to mój, nie wiem czy trafnie to nazwę , sport, jeśli już muszę to określać w ten sposób. A najbardziej po prostu jedna z bardziej lubianych przeze mnie czynności. W dalszym ciągu wolę się przejść niż jechać, chociaż obecnie mam na to jednak nieco mniej czasu. "Mimochodem o chodzeniu" od razu zwróciło moją uwagę swoim ciekawym tytułem i od razu wiedziałam, że chcę ją przec

jeszcze...

...osiem dni do Wigilii. Czas leci. A dopiero co myślałam , że to jeszcze pół roku do lubianego tak przeze mnie czasu Świąt Bożego Narodzenia. Kartki z życzeniami wysłane, kilka już otrzymanych. Charytatywny kiermasz w placówkach oświatowych, do których uczęszcza Jaś, odbył się tydzień temu. Tym razem zbieraliśmy pieniądze na operacje umożliwiające lepsze życie małej Zosi, udało się wspaniale, 40 tysięcy złotych zebrane. Jak na dość w sumie ciągle kameralną imprezę to niesamowite. Widać, co krzepi, że w ludziach generalnie jest dużo dobra i że trzeba tylko umieć ich zmobilizować i do czynienia tego dobra nieco ukierunkować. Tak czy inaczej, w tym roku na aukcji wylicytowałam książkę "Cztery płatki śniegu" Joanny Szarańskiej wraz z piękną dedykacją Autorki, obraz z kwitnącymi magnoliami ! i trzy przedmioty z Chin, z Szanghaju, z roku 80 ubiegłego wieku, bardzo ładne rękodzieło i taka faktycznie sztuka. Super. Pasuje w sam raz do naszej gablotki , w której jest i kącik słoni

"Tylko jeden wieczór". Krystyna Mirek.

Wydana w Edipresse Książki. Warszawa (2018). Ebook. Podejrzewam, że spora część czytających to osób dzień rozpoczyna od sprawdzenia na telefonie komórkowym, czy otrzymały email, jakąś wiadomość, co słychać w mediach społecznościowych itd. Jakaś część osób wśród tego przeglądu uwzględnia być może serwisy plotkarskie omawiające z zacięciem życie , sukcesy i porażki tak zwanych celebrytów. Do grona tychże bez wątpienia zalicza się bohaterka książki "Tylko jeden wieczór". Sylwia Nowak, powszechnie znana jednak pod pseudonimem Amelia Diamond. Od paru lat jedna z najbardziej popularnych aktorek serialu o samotnej mamie wychowującej dzieci z uśmiechem i bez żadnego narzekania, nawet jeśli los rzuca jej kłody pod nogi. Bohaterka grana przez Amelię Diamond radzi sobie z przeciwnościami a sam serial przekonuje, że najważniejsze wartości na świecie to rodzina, dobro i miłość bliskich. Sama aktorka od lat skutecznie utrzymuje w mediach obraz samej siebie jako osoby niemal idealnej. K

"Tajemnica pod jemiołą". Richard Paul Evans.

Wydana w Wydawnictwie Znak. Kraków (2018). Ebook. Przełożyła Hanna de Broekere. Tytuł oryginalny "The Mistletoe Secret". To trzecia z cyklu "Pod jemiołą" książka tego autora. O dwóch poprzednich pisałam w dwóch wpisach, o książce "Hotel pod jemiołą" i o książce "Obietnica pod jemiołą". "Tajemnica pod jemiołą" to jak już napisałam trzecia i ostatnia część jemiołowego cyklu. Pomimo, że łączy je motyw Świąt Bożego Narodzenia (jednak nie determinuje on treści) i tytułowa jemioła, śmiało można czytać je niezależnie. Ja odkąd wczesną jesienią dowiedziałam się o tym, że się ukaże, bardzo na nią czekałam bo dwie poprzednie czytało mi się bardzo dobrze i chciałam przeczytać i kolejną część. Mikołaj chyba czytał mój ówczesny wpis na blogu o mających się ukazać książkach z motywem Świąt bo oto zupełnie niespodziewanie ta książka została mi sprezentowana :) Narrację prowadzi Alex Bartlett, trzydziestodwulatek po rozwodzie. Alex czuje si

"Morderstwo na Święta". Francis Duncan.

Wydana w Wydawnictwie Zysk i S-ka. Poznań (2018). Ebook. Przełożył Tomasz Bieroń. Tytuł oryginalny Murder for Christmas. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Jaki ja świetny kryminał właśnie co przeczytałam ! Miałam najwyraźniej "nosa" do tego aby na lekturę tej książki się zdecydować pomimo, że nazwisko autora jest mi całkowicie obce. Ba, w chwili gdy sięgnęłam w czeluści internetu nie znalazłam najpierw nic na jego temat, dopiero życzliwe dusze podpowiedziały, że jest to pseudonim Williama Waltera Franka Underhilla. Tego autora również nie znam ale muszę przyznać, że "Morderstwo na Święta" jest świetnym początkiem znajomości z tym autorem, zwłaszcza, że jest to o ile dobrze rozumiem, druga część cyklu kryminalnego z bohaterem, jakim jest Mordecai Tremaine. To detektyw amator, ongiś prowadził trafikę, teraz wspomaga w wolnej chwili policję bądź zwyczajnie, sam prowadzi indywidualnie śledztwo gdy zbrodnia dzieje się obok niego. Piękna, star