Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

"Szukając przystani". Anna Karpińska.

Cykl "Rodzinne roszady". Wydana w Wydawnictwie Prószyński i S-ka. Premiera książki 15.11.2018. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Anna Karpińska, jedna z moich ulubionych autorek, książką "Szukając przystani" rozpoczyna nowy cykl noszący wspólny tytuł "Rodzinne roszady". No i muszę przyznać, że mnie ta książka wciągnęła niesamowicie i już nie mogę się doczekać książki następnej, noszącej tytuł "Bezpieczny port" (która to książka jest w przygotowaniu przez Autorkę). Już kilkakrotnie wspominałam co mi się podoba w książkach Anny Karpińskiej , a mianowicie to, że często bohaterkami jej opowieści są nie młode dziewczyny czy kobiety stojące u progu życia a kobiety około czy ponad pięćdziesięcioletnie. Podobnie jest w tej książce. Bohaterką i narratorką pierwszoosobową jest Wanda. Szczęśliwa mężatka Ludwika, który prowadzi odziedziczoną po ojcu restaurację w Chełmnie. Wanda jest też szczęśliwą matką trójki dzieci, z kt

"Równonoc". Anna Fryczkowska.

Wydana w Wydawnictwie Od Deski Do Deski. Seria na F/Aktach. Warszawa (2018). Ebook. Zafundowałam sobie "Równonocą" bardzo ciężką lekturę ale nie mogłam po nią nie sięgnąć. Autorkę uważam za jedną z najlepszych polskich pisarek i po prostu chciałam zobaczyć jak udało się Jej podejść do serii tego wydawnictwa opartej na faktach ale jednak zbeletryzowanej czy też po prostu ubranej nie w formę reportażu a jednak fikcji, czego przykładem jest chociażby zmienienie imion zarówno samych bohaterów jak i ich bliskich. Czterech chłopców, wszyscy w podobnym wieku, z nich trzech trójka tak podobna fizycznie, że pomimo, że pochodzili z trzech różnych miejscowości (w Zachodniopomorskiem), można by ich wziąć za rodzeństwo czy rodzinę. Wszyscy mający około czternastu, piętnastu lat.  Wszyscy zaginęli w marcu. Pierwsze zaginięcie miało miejsce w czasie równonocy , od której wziął się tytuł książki. 21 marca 1998 roku Szymon zginął świętując nadejście wiosny nad rzeką przepływającą nieopo

Jesień, kolejny już raz z rzędu...

..."sponsorują" w naszym domu Muminki. Takie mam wrażenie, że ta opowieść jest wręcz idealna do tego aby czytać ją właśnie o tej porze roku... Część z książek mam z własnego dzieciństwa, część dokupiłam. Moją ulubioną jest "Lato Muminków" ale właściwie lubię niemal wszystkie.

"Dwanaście życzeń". Karolina Głogowska. Katarzyna Troszczyńska.

Premiera książki 17.10.2018. Wydana w Wydawnictwie W.A.B. Warszawa (2018).  Premiera książki 17.10.2018. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Niech Was nie zwiedzie okładka (projekt autorstwa Marty Weroniki Żurawskiej-Zaręby). "Dwanaście życzeń" nie będzie opowieścią ze słodkim lukrem i zapachem piekących się świątecznych pierników w tle. Będzie natomiast przepełniony klimatem być może bardzo często znanym w polskich rodzinach , a mianowicie wzajemnych żali, które wreszcie się wyleją i niezabliźnionych ran emocjonalnych.  "Dwanaście życzeń" opowiada nam głównie o kobietach. Są one splątanie wzajemną siecią rodzinnych powiązań i nawet jeśli nie zawsze sobie tego życzą, jest jak jest.  Akcja książki rozpoczyna się od momentu gdy Dagna Kreft, prezenterka mniejszej stacji telewizyjnej zostanie wysłana do rodzinnej miejscowości gdzie na szybie domu (jej rodzinnego , nawiasem mówiąc) ukazał się podobno wizerunek Matki Boskiej. Dagna do rodzinne

"Gdzie zaczyna się przeszłość". Amy Tan.

Wydana w Wydawnictwie Prószyński i S-ka. Warszawa (2018). Data premiery 18.10.2018. Przełożyła Magdalena Moltzan-Małkowska. Tytuł oryginalny Where The Past Begins. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Amy Tan jest jedną z tych autorek, których książki bardzo chętnie czytam. Z tym, że uczciwie się przyznam, ostatnio jej książkę czytałam naprawdę dawno temu. Tym chętniej sięgnęłam po najnowszą książkę tej autorki na naszym rynku. "Gdzie zaczyna się przeszłość" to kolejny jej zbiór esejów. Pierwszego zbioru esejów nie czytałam. Po ten sięgnęłam z zainteresowaniem. Nie okazał się lekturą łatwą i przyjemną. Nawet, powiedziałabym, okazał się lekturą bardzo trudną. Sądzę, że większość z nas wraz z wiekiem dąży do poznania historii własnej rodziny, bliższej analizy własnych korzeni. Na pewno dodatkowo ta ciekawość może się wzmóc jeśli nie pochodzimy z kraju, w którym przyszło nam żyć. Amy Tan ten etap również nie ominął. Sięga po listy, zdjęcia, dokument

"Gwiazdeczka". Maja Jaszewska.

Wydana w Editio. Grupa Wydawnicza Helion SA. Gliwice (2018). Ebook. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Rozpoczynam sezon na czytanie książek około świątecznych. Tę książkę "spotkałam" w paru miejscach reklamowaną jako książkę świąteczną. Według mnie to niejasne określenie. Akcja książki dzieje się głównie latem i jesienią. Owszem, momenty najważniejsze zdarzają się podczas czasu przed Świętami Bożego Narodzenia ale na pewno nie nazwałabym tej książki książką świąteczną. Wyjaśniam, bo wiem, że niektóre osoby sięgają po coś właśnie z rozmysłem a potem mogą czuć się rozczarowane, co może rzutować na ocenę samej książki.  A książka jest całkiem dobra. Owszem, z góry zastrzegam, kto oczekuje traktatów filozoficznych czy noblowskiej literatury, może czuć się co najmniej zawiedziony. "Gwiazdeczka" to wpisująca się w nurt New Adult opowieść obyczajowa o młodej kobiecie, po studiach. Józia pochodzi z Podlasia, z miejscowości Białkowa, skończyła

Laureatem Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus...

...w 2018 roku został Maciej Płaza. Mój rówieśnik (co potwierdza, że rocznik 76 to bardzo dobry rocznik). Po raz pierwszy od trzynastu lat czyli od chwili jej przyznawania, nagroda zostanie przyznana Polakowi. Maciej Płaza otrzymał również nagrodę im. Natalii Gorbaniewskiej przyznawaną od czterech lat podczas tej samej imprezy. Przyznam się, że nie czytałam debiutu autora, zbioru opowiadań "Skoruń", który ukazał się w roku 2015. Nagroda Angelusa została mu przyznana za kolejną książkę jego autorstwa jaką jest "Robinson w Bolechowie" wydaną w 2017 roku nakładem wydawnictwa W.A.B. Gratulacje !

"12 miesięcy ze Św. Mikołajem, czyli trawnik pełen reniferów". Friedbert Stohner.

Wydana w Wydawnictwie Prószyński i S-ka. Warszawa (2018). Przełożył Bartosz Nowacki. Tytuł oryginalny "Ein Rentier Kommt Selten Allein. Unser Jahr Mit Dem Weihnachtsmann". Data premiery 23.10.2018. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Raz na jakiś czas sięgam po literaturę dla dzieci z myślą o przyszłych lekturach dla Jasia. A ponieważ sama bardzo lubię książki z motywem świątecznym dlatego z ciekawością sięgnęłam po tę książkę. Od razu napiszę, że nie do końca mnie zachwyciła. Mam wrażenie, że autor trochę nie wykorzystał naprawdę fajnego pomysłu jakim było ściągnięcie Świętego Mikołaja do domu jednej z niemieckich rodzin.  Oto bowiem w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia do pewnej czteroosobowej rodziny składającej się z rodziców i dwójki dzieci, starszej dziewczynki o imieniu Lotte, narratorki i jej brata, Larsa, przybywa wraz z saniami i zastępem reniferów Święty Mikołaj.  Jego tłumaczenie jest dość mętne, podobno do Laponii, gd

Dzień Dziecka Utraconego.

W tym dniu nie może nie pojawić się ten wpis. Mam w sercu i w pamięci Emilkę i wszystkie te Dzieci, które odeszły przedwcześnie. To nie miało się im zdarzyć. Mam również w pamięci Was , Rodziców i Bliskich tych Dzieci. Niezapełniona pustka towarzyszyć będzie przecież do końca życia. 

"Zapisane w chmurze". Beata Majewska.

Wydana w Wydawnictwie Książnica. Grupa Wydawnicza Publicat S.A. (2018).  Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. To chyba o ile dobrze rozumiem, ostatnia z serii "owocowych" okładek książka pani Beaty Majewskiej. Według mnie jest to najlepsza i najbardziej dojrzała z "owocowej" serii autorki.  Początkowo wydaje się, że będzie to cóż, dość banalny romans. Magda, niemal czterdziestoletnia mężatka z dwójką pełnoletnich córek, bliźniaczek, które zaraz po wakacjach wyjeżdżają do innego miasta na studia. Magda pogubiła się w swoim życiu. Od ponad osiemnastu lat wiedzie je u boku Łukasza, przedsiębiorcy. Początkowo niczego im nie brakowało. Ani zdrowia, ani szczęścia, ani przede wszystkim miłości. Z czasem jednak, jak to w życiu, kierat domowych obowiązków a nadto fakt, że Łukasz jest mocno zaangażowany w pracę, sprawia, że ich życie dalekie od ideału. Przynajmniej według Magdy. Która czuje się po prostu niedostrzegana i zaniedbywana przez męża. Ale

"Owoc granatu. Kraina snów". Maria Paszyńska.

Wydana w Wydawnictwie Książnica. Grupa Wydawnicza Publicat S.A. (2018). Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Pierwsza część z cyklu "Owoce granatu", o której to książce pisałam w tym wpisie pozostawiła mnie w wielkim poczuciu niedosytu. Szczęśliwie mogłam niemal zaraz po zakończeniu książki sięgnąć po jej kontynuację. W "Krainie snów" Elżbieta i Stefania układają sobie życie w gościnnym dla nich Iranie. Jako , że autorka z wykształcenia jest między innymi iranistką, widać jej pasję i wiedzę na temat tego kraju i jego historii. Część tej historii zaraz po zakończeniu IIWŚ poznajemy jako tło wydarzeń dla losów dziewczyn, które w tej części są już nie tyle dziewczętami co młodymi kobietami. Książka podobnie jak część pierwsza, niesamowicie mnie wciągnęła, czyta się ją szybko i nie można jej odłożyć chcąc jak najszybciej dowiedzieć się jak potoczą się losy Stefanii ale (przynajmniej w moim przypadku tak było) przede wszystkim Elżbiety. W popr

"Deszczowe ptaki". Clarissa Goenawan.

Wydana w Wydawnictwie Prószyński i S-ka. Warszawa (2018). Ebook. Data premiery 11.10.2018.  Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Od razu daję znać, miłośnicy prozy Haruki Murakamiego będą zadowoleni , ci, którzy nie przepadają za jego książkami, mogą grymasić. Jako, że ja należę do miłośników prozy tegoż, absolutnie nie narzekałam na to, że podczas lektury proza Muramakiego przychodziła mi do głowy. Tak delikatnie ale jednak odnosiłam wrażenie, że styl jest faktycznie inspirowany jego książkami. Ciekawe czy wszyscy będą mieli takie odczucia. Akcja książki rozpoczyna się w chwili gdy dwudziestoczteoletni Ren Ishida załatwia sprawy pogrzebowe swojej starszej o dziewięć lat siostry Keiko. Keiko niemal dekadę temu wyniosła się do Akakawy,. W porównaniu z Tokio to prawdziwa prowincja. Keiko uczyła tam angielskiego w szkole przygotowawczej. Ren przybywa do miasteczka aby załatwić sprawy pogrzebowe ale zostaje na dłużej. Chce wyjaśnić to, dlaczego jego ukochana

"Owoc granatu. Dziewczęta wygnane". Maria Paszyńska.

Wydana w Wydawnictwie Książnica. Grupa Wydawnicza Publicat S.A.  (2018). Ebook. Należy dawać autorkom bądź autorom drugą szansę. Jakiś czas temu czytałam "Warszawski niebotyk" Marii Paszyńskiej i książka, owszem, poprawnie napisana ale jakoś mnie nie zachwyciła. Mijał czas a moją uwagę przykuł ten tytuł czyli "Dziewczęta wygnane" będące pierwszą częścią cyklu noszącego wspólny tytuł "Owoc granatu". I oto jestem po lekturze tej naprawdę bardzo dobrej książki. Na samym początku poznajemy bliźniaczki Elżbietę i Stefanię Łukowskie. Córki kochających się rodziców Anny i Władysława, nadleśniczego. Rodzina składa się z rodziców, córek i dwuletniego braciszka, Lucka, niespodziewany prezent od losu. Na co dzień mieszkają w przemysłowym Borysławiu, mieście nafciarzy, położonym sto kilometrów od Lwowa, a wakacje i czas wolny spędzają w sielskim dworze dziadków ze strony matki, wśród lasów i pół, łąk i natury. Elżbieta i Stefania fizycznie podobne jak dwie kro

"Małe ogniska". Celeste Ng.

Wydana w Wydawnictwie Papierowy Księżyc. Słupsk (2018). Premiera książki 03.10.2018. Tytuł oryginalny Little Fires Everywhere. Przełożyła Anna Standowicz-Chojnacka. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Nie czytałam poprzedniej książki Celeste Ng, noszącej tytuł "Wszystko, czego wam nie powiedziałam" (wydana w Wydawnictwie Prószyński i S-ka) ale po lekturze "Małych ognisk" czuję, że muszę to wreszcie nadrobić. Nie mam jednak i chyba dobrze, możliwości porównania obu książek. Piszę, "dobrze" bo czytałam ją bez jakichkolwiek oczekiwań, licząc po prostu na to, że będzie to dobra książka. I taka też się okazała. Wiem, że po lekturze tej książki wiele osób orzeknie , że jest to wnikliwa analiza stosunków i układów amerykańskiej klasy średniej żyjącej w małej miejscowości. Ale od razu zaznaczę, dla mnie "Małe ogniska" to książka przede wszystkim o matkach. Podczas lektury sporo miałam przemyśleń. Każda kobieta, która staje si