Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

"Kuklany las". Anna Musiałowicz.

 Wydana w Wydawnictwie Stara Szkoła. Wołów (Ebook). Sięgnęłam po tę książkę nieznanej mi w sumie autorki z dwóch powodów. Po pierwsze, to to, co wydaje Stara Szkoła nie zawodzi mnie a po drugie, oczekiwałam horroru i w sumie takie coś zdecydowanie otrzymałam.  Dużo wokół tej książki opowieści i trochę według mnie dorabiania teorii i może i nie jest to takie złe ale powiem szczerze, to po prostu dobry horror. Co uważam za bardzo dobre, że właśnie coś co chyba jednak ma być książką grozy , horrorem, spełnia te oczekiwania. Mnie to nie przeszkadza. A oprócz tego możemy oczywiście zwrócić uwagę na to, co jest esencją tej książki jak na przykład podkreślenie niewiarygodnie silnej miłości matczynej.  Miłości tak silnej, że jest w stanie przenosić góry czy wpływać na cudze życie, na przyszłość. Akcja książki rozpoczyna się od dnia, w którym przedszkolak, Maciek wybiera się z tatą Karolem do lasu. Maciuś na chwilę znika ojcu z oczu kiedy bawią się w straszenie i gonienie. Szybko jednak udaje s

"Zgodnie z planem". Lee Child.

 Wydana w Wydawnictwie Albatros. Warszawa (2020). Ebook. Przełożył Jan Kraśko.  Tytuł oryginalny Blue Moon. Ogólnie jak na fankę postaci Jacka Reachera, który jak wiedzą ci, którzy czytają cykl sensacyjny o nim na pewno wiedzą, jest tym, który sprząta świat i pomaga ubogim i wdowom , "Zgodnie z planem" przeczytałam z niezłym opóźnieniem.  Po pierwsze, oceniam ją bardzo dobrze a jak wiedzą fani, jest to ostatnia książka napisana przez Childa w tym cyklu. Obecnie z tego co się orientuję cykl przejął brat autora chociaż na najnowszej książce widnieją nazwiska zarówno Lee Childa jak i jego brata więc może to kooperacja? Niestety, nie wiem.  W tej części cyklu Jack Reacher tradycyjnie trafia do "środka niczego" , tym razem miasta dość licznie zamieszkanego, w którym panuje ścisły podział na to, którą część miasta pilnuje mafia albańska a którą - ukraińska.  Jack Reacher nie wybrałby się nigdy do tego miasta gdyby nie fakt, że widzi jak podróżujący wraz z nim autobusem st

Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich

 Czyli również i moje święto bo książki stanowią dużą część mojego życia.  Pandemia zdecydowanie zmieniła moje czytelnicze przyzwyczajenia. Czytam zdecydowanie mniej. Za to, podjęłam decyzję już wcześniej, jeszcze przed pandemią , staram się czytać to, co naprawdę jest dla mnie ważne. Nie musi być to najambitniejsza książka świata, oczywiście nie odmawiam nikomu przyjemności zgłębiania książek super ambitnych, nie nie, ale też , odkryłam, że tak jak nikt nie będzie za mnie żył, tak też nikt za mnie moich wrażeń czytelnicznych nie przeżyje. I kiedy mam, jak teraz , chęć poczytać sobie o jednym z ulubionych bohaterów literackich ,jakim jest Jack Reacher, to sięgam po te książki bez jakiegokolwiek wyrzutu sumienia.  Życzę sobie, jako czytelniczka, więcej pokoju bo wtedy znajduję czas na lekturę i samych dobrych książek.  Prawda, że książka jest jednym z najpiękniejszych prezentów, jakie można otrzymać?

"Trogirskie wakacje"/ Hanna Dikta.

 Wydana w Wydawnictwie Zysk i S-ka. Poznań (2021). Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Bardzo lubię poezję i prozę Hanny Dikty, stąd, pomimo że spodziewałam się bardzo trudnego klimatu książki , zdecydowałam się po nią sięgnąć. Nie zawiodłam się chociaż, nie ukrywam, że końcówka wpędziła mnie w lekki rodzaj zaskoczenia a nawet, nie ukrywam , coś na kształt irytacji. No, tego się nie spodziewałam ! Książka opowiada o czterdziestoparoletniej Oldze Pozimskiej. Olga jest w specyficznym miejscu i czasie życia. Jest równo rok odkąd spędziła wydawało się jej, udane wakacje ze swoją dwudziestoletnią córką Natalią w uroczym Trogirze w Chorwacji. Przyjechała więc w to samo miejsce aby ... No właśnie, aby zakończyć swoje życie.  Oto bowiem okazuje się,że Natalia niedługo po trogirskich wakacjach popełniła samobójstwo.  Olga szybko orientuje się, że coś co zburzyło dotychczasowy spokój i szczęście jej młodej córki, musiało zdarzyć się podczas tych wspólnych wakacji rok temu. I nie

"Czarne echo". Michael Connelly.

 Wydana w Wydawnictwie Sonia Draga. Katowice (2017). Ebook. Przełożyli Bogumiła Nawrot i Marcin Łakomski.  Tytuł oryginalny The Black Echo.  Szczerze, to dobrze, że mojego zeszłorocznego , wakacyjnego powrotu do kryminałów Michaela Connelly'ego o detektywie Harrym Boschu nie zaczęłam od pierwszej z cyklu książki jaką jest właśnie "Czarne echo" bo zwyczajnie nie wiem czy bym się nie zniechęciła. Dziwnie czytało mi się tę pierwszą część. Muszę powiedzieć, że w jej połowie odczułam na tyle silne znudzenie, że bez wyrzutów sumienia porzuciłam ją na rzecz thrillera, o którym niedawno pisałam.  Wróciłam jednak i w sumie jestem zadowolona ze względu na to, że to w tej części odbywa się pierwsze spotkanie Boscha z jego późniejszą żoną i matką córki, Eleanor Wish.  Książka rozpoczyna się w chwili gdy zostaje zamordowany Billy Meadows. Dawny żołnierz i jak się szybko okazuje, dawny kolega z wojska samego detektywa Boscha. Znali się z wojny w Wietnami, gdzie obaj wchodzili do piekła

"Co się skrywa między nami?". John Marrs.

 Wydana w Wydawnictwie Burda Książki. Warszawa (2021).  Przełożyła  Ewa Kleszcz. Tytuł oryginalny What Lies Between Us.  Książkę wygrałam w konkursie fejsbookowym na profilu Kawiarenki Kryminalnej. Grałam o nią z premedytacją bo, nie przeczę, zaintrygował mnie opis wydawnictwa.  Na wstępie, przyznam, że ten thriller mnie totalnie zaskoczył. Czym mnie zaskoczył? Dwoma faktami. Pierwszym, tym, że podczas niego popłakałam się. Naprawdę. Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się popłakać podczas lektury thrillera. Niejedną książkę czytałam, która wywołała u mnie jakiś rodzaj wzruszenia. Ale, żeby THRILLER? Tego jeszcze nie przerabiałam.  A druga sprawa, która mnie zaskoczyła ? To zakończenie. Tak. Przyznaję, oczekiwałam czegoś zupełnie innego. I to chyba jest wielki plus. Jak określiłam styl autora podczas lektury tej książki, John Marrs  "Nie bierze jeńców" ale nawet jak na ten styl, przyznam, tego co się stanie na koniec, nie przewidziałam. Nie wiem, może czytam obecnie zbyt mało th

"Trogirskie wakacje". Hanna Dikta.

Obraz
Jedna z moich ulubionych Autorek niedługo świętować będzie premierę swojej książki. Sądzę, że nie ja jedna ucieszę się z tej informacji.