"Czarne echo". Michael Connelly.

 Wydana w Wydawnictwie Sonia Draga. Katowice (2017). Ebook.

Przełożyli Bogumiła Nawrot i Marcin Łakomski. 

Tytuł oryginalny The Black Echo. 

Szczerze, to dobrze, że mojego zeszłorocznego , wakacyjnego powrotu do kryminałów Michaela Connelly'ego o detektywie Harrym Boschu nie zaczęłam od pierwszej z cyklu książki jaką jest właśnie "Czarne echo" bo zwyczajnie nie wiem czy bym się nie zniechęciła. Dziwnie czytało mi się tę pierwszą część. Muszę powiedzieć, że w jej połowie odczułam na tyle silne znudzenie, że bez wyrzutów sumienia porzuciłam ją na rzecz thrillera, o którym niedawno pisałam. 
Wróciłam jednak i w sumie jestem zadowolona ze względu na to, że to w tej części odbywa się pierwsze spotkanie Boscha z jego późniejszą żoną i matką córki, Eleanor Wish. 

Książka rozpoczyna się w chwili gdy zostaje zamordowany Billy Meadows. Dawny żołnierz i jak się szybko okazuje, dawny kolega z wojska samego detektywa Boscha. Znali się z wojny w Wietnami, gdzie obaj wchodzili do piekła na ziemi jaką były podziemne korytarze, tunele, w których zostawiano ładunki wybuchowe i w których ogromnie łatwo było zginąć. Meadows do USA wrócił dość późno i szybko okazało się, że nie daje sobie rady w nowej, niewojennej rzeczywistości. Wszedł na drogę przestępczą jak również niestety, pokonał go też nałóg. Znaleziono go po przedawkowaniu. Tak się przynajmniej wydawało na początku bo szybko Bosch dowiaduje się tego, co my wiemy z początku książki czyli o tym, że dawny kolega z wojska został zamordowany. 

Bosch ma swoje własne zamieszanie. Jest na celowniku Wydziału Wewnętrznego, z którego do śledzenia go oddelegowano dwóch policjantów. Poza tym, udaje mu się mimo tego, że znał Meadowsa, zająć się śledztwem w sprawie morderstwa dawnego wojennego towarzysza. I tu z pomocą przychodzi mu Eleanor Wish, agentka FBI. Która to stanie się dla Boscha w tej części partnerką nie tylko w prowadzeniu tej zawiłej sprawy. 

Przyznaję, że nieco mnie ta część znużyła, o czym wspominałam na początku. W pewnej chwili obawiałam się też, że akcja książki będzie silnie związana z polityką a tego nie cierpię w książkach. Nie, nie, dziękuję, książki o skorumpowanych politykach, o jakichś międzynarodowych przekrętach nie są dla mnie . Na szczęście jednak okazało się, że tak nie jest, ufff.

Dla mnie ta część była ciekawa z paru powodów. Po pierwsze, poznałam pierwsze spotkanie Harry'ego i Eleanor. Po drugie, podobał mi się nienachalny zabieg autora a mianowicie ukazanie jak łatwo jest w czasie wojennej zawieruchy tak się zmienić aby potem działać niekoniecznie etycznie czy zgodnie z prawem. I jak cieniutka jest granica "pomiędzy". Jak sam w pewnej chwili mówi do Wish detektyw, na przykładzie dawnego towarzysza w wojsku widzi, kim sam Bosch mógłby się stać, gdyby sprawy potoczyły się w naprawdę złym kierunku. Gdyby nie miał w swoim życiu tylu sprzyjających ostatecznie, okoliczności. Po trzecie, poznajemy w tej części również późniejszego partnera śledczego, Jerry'ego Edgara. 

Sama akcja kryminalna dość interesująca ale przyznam, że w późniejszych częściach według mnie są o wiele ciekawsze ale to oczywiście moje subiektywne odczucie. 

Tradycyjnie autor trzyma wiele spraw niemal do ostatniej strony, tu zdecydowanie nie zawodzi. Muszę powiedzieć, że ogólnie cieszę się, że zrobiłam sobie przerwę podczas lektury bo po niej wróciło mi się do książki łatwiej i jakoś poszło "z górki". 

Moja ocena nie jest może tak entuzjastyczna jak ocena innych książek o Boschu niemniej jednak, co wiedzą wszyscy czytelnicy mojego blogu, z pewnością jest szczera a jest nią 4 / 6. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...

"Krzyk ciszy". Jolanta Bartoś.