"Tylko jeden wieczór". Krystyna Mirek.

Wydana w Edipresse Książki. Warszawa (2018). Ebook.

Podejrzewam, że spora część czytających to osób dzień rozpoczyna od sprawdzenia na telefonie komórkowym, czy otrzymały email, jakąś wiadomość, co słychać w mediach społecznościowych itd. Jakaś część osób wśród tego przeglądu uwzględnia być może serwisy plotkarskie omawiające z zacięciem życie , sukcesy i porażki tak zwanych celebrytów. Do grona tychże bez wątpienia zalicza się bohaterka książki "Tylko jeden wieczór". Sylwia Nowak, powszechnie znana jednak pod pseudonimem Amelia Diamond. Od paru lat jedna z najbardziej popularnych aktorek serialu o samotnej mamie wychowującej dzieci z uśmiechem i bez żadnego narzekania, nawet jeśli los rzuca jej kłody pod nogi. Bohaterka grana przez Amelię Diamond radzi sobie z przeciwnościami a sam serial przekonuje, że najważniejsze wartości na świecie to rodzina, dobro i miłość bliskich.

Sama aktorka od lat skutecznie utrzymuje w mediach obraz samej siebie jako osoby niemal idealnej. Kochającej żony i matki. Mało kto wie, że za fasadą pięknej obdarzonej długimi rudymi puklami, zgrabnej kobiety skrywa się pełna problemów i kompleksów osoba. Sylwia Nowak wpadła bowiem w sidła popularności i nie ukrywajmy, wygody wynikającej z tego, że nareszcie udaje jej się zarabiać naprawdę dobre pieniądze. Ten wykreowany przez nią i jej współpracowników obraz jest jednak puszczony w świat i tak naprawdę to sama aktorka staje się jego niewolnicą. Gdyż tak naprawdę jej życie w ogóle nie wygląda idealnie. Małżeństwo od paru lat jest na skraju przepaści, mąż godzi się co prawda występować z nią uśmiechnięty na tak zwanych "ściankach" ale liczy sobie za to niezłą stawkę. Z własnymi dziećmi, dwunastoletnią Sarą i czternastoletnim Kacprem, Sylwia widuje się coraz mniej, bo dzieci oczywiście chodzą do najlepszej szkoły po której mają masę zajęć pozalekcyjnych.

W biurze, w którym wynajmuje gabinet aktorka , pracuje pani sprzątająca, Zofia. To jej losy równolegle poznajemy w tej książce. Zabieg został zastosowany celowo a przynajmniej ja to tak odbieram. Mamy bowiem skontrastowane dwie kobiety i dwie postawy życiowe. Sylwii, której bieda tak dała się we znaki, że nie zawahała się uczestniczyć w castingu na rolę główną do serialu, który wygrała, ale za to ma coraz gorzej funkcjonującą rodzinę. I Zosi, która dla odmiany nie zarabia nawet promila tego, co Sylwia ale za to ma wokół siebie kochających bliskich, kilkoro dzieci , kochającego męża, liczne grono wnucząt. Jak dla mnie to zestawienie było trochę niepotrzebne, nie do końca chyba lubię takie wprost przypominanie mi, co jest najważniejsze w życiu i jakie priorytety powinno się wybierać. Tym bardziej, że autorka wcale nie przekreśla swojej bohaterki, jaką jest Sylwia. Ba, autorka nawet rozumie, dlaczego tak naprawdę w życiu Sylwii stało się tak jak się stało i nie zsyła na nią jakiejś wielkiej kary.

Wracając jednak do naszej bohaterki. O tym, jak kiepsko wiedzie się jej z bliskimi może pokazać fakt, że od lat nie utrzymywała kontaktu z własną siostrą. A aktorkę poznajemy w dniu tuż przez pogrzebem owej siostry. Która to siostra zostawiła po sobie trzynastoletnią córkę, Julkę. Którą to z dnia na dzień przyjdzie się zająć właśnie nikomu innemu jak Sylwii. Początkowo podchodzi ona do tego z wielką niechęcią ale oczywiście , czego nie robi się dla swojego idealnego wizerunku. Julka zostaje więc zaproszona do domu-twierdzy Amelii Diamond na Wigilię i Święta a potem? Potem to już Sylwia wymyśli gdzie wysłać siostrzenicę. Los jednak ma wobec całej rodziny aktorki zupełnie inne plany, o czym wszyscy szybko się przekonują.

Pomimo, że jak już wspomniałam, w książce poznajemy rodzinę zarówno popularnej aktorki jak i pani Zosi, przyznaję, że dla mnie wątek życia aktorki był o wiele bardziej ciekawszy i, co interesujące , o wiele, wiele lepiej napisany niż wątek rodziny pani Zosi. To właśnie wątek Amelii Diamond był prawdziwy, bardzo trafnie oddana była pułapka popularności i sławy, w którą łatwo jest wpaść gdy nareszcie bez problemu można zapłacić rachunki i mieszkać w przyzwoitym metrażu. Według mnie przejmująco prawdziwie udało się oddać Krystynie Mirek samotność wśród ludzi a jednak obok ludzi Sylwii, która pogubiła się we własnych decyzjach i we własnym życiu. Ten wątek jest prawdziwy i życiowy i tak, napisany w sposób, który mnie dogłębnie poruszył. Sielanka i idylla domu pani Zosi skontrastowana z przepychem ale samotnością Amelii Diamond jakoś aż tak nie budziła mojego zainteresowania.

Podobało mi się też zakończenie, przewrotne i mówiące o tym, że gdy dzieje się coś, co budzi nasz sprzeciw,  czasem warto jest zamiast narzekania przyjrzeć się temu co się dzieje i być może uznać narzucone przez los zmiany za coś najlepszego , co nam się mogło wydarzyć. A przynajmniej za krok w lepszym kierunku.

Moja znajoma określiła "Tylko jeden wieczór" Krystyny Mirek najlepszą dotychczas napisaną przez autorkę książką. Muszę przyznać, że o ile chyba nie oceniam tej książki jako najlepszą , to faktycznie muszę powiedzieć, że jest to bardzo dobra książka, mówiąca o tym, co tak naprawdę powinno być ważne dla nas i w naszym życiu. Literatura wpisująca się ze względu na czas, w którym dzieje się akcja książki, w nurt książek świątecznych ale tak naprawdę jej akcja mogłaby się dziać w każdym innym czasie.

Moja ocena tej książki to 5.5 / 6.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Jedenaście lat bez...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...