"Z Matką Boską na rowerze." Wojciech Koronkiewicz.

 Podróż do cudownych obrazów, ikon i świętych źródeł Podlasia. 

Wydana w Wydawnictwie Paśny Buriat. Kielce (2020). Ebook.

Minione dni spędziłam na niezwykłej podróży, po troch literackiej, po większej części duchowej, na Podlasie. Gdzie, za sprawą autora książki odwiedzałam niezwykle ciekawe miejsca , w których znajdują się miejsca niezwykłe, związane z kultem Maryjnym. Miejsca bardziej bądź mniej popularne. Czasem takie, w których przewalają się tłumy turystów, czasem jednak takie, w których nie spotka się niemal nikogo, oprócz pustelnika czy batiuszki. 

Bardzo to ładna książka. Oczywiście, pewnie jak wszystkie książki, nie dla każdego ale na mnie zrobiła niezwykle przyjemne, uspokajające wrażenie. Tak, ta opowieść o lewaku, jak sam o sobie wielokrotnie mówi, podróżującym po Podlasiu i jego świętych miejscach Maryjnych, była mi niezwykle droga. Uspokoiła mnie, wyciszyła, pokrzepiła. 
To zarówno relacje Koronkiewicza z odwiedzin miejsc ciekawych (nie tylko sanktuariów ale i kapliczek i pustelni) jak i jego dialogi z bliskimi, z osobami, które poznał podczas swoich rowerowych wędrówek przez kilka miesięcy zeszłego, dziwnego, pandemicznego roku.
To taka książka, która jest ogromnie subiektywna, która miałam wrażenie, że otula mnie swoim ciepłym, serdecznym klimatem. Może dzięki tym wszystkim ludziom, których spotykał na swojej drodze, może dlatego jak ciekawie pisał o tym, co widzi, co odczuwa, w każdym razie to jak już pisałam, ogromnie pozytywna, ciepła książka, która sprawiła mi ogromną radość. 
A przy okazji po raz kolejny zakusiła mnie do tego aby pojechać na Podlasie. Nigdy nie odwiedziłam tego regionu Polski a wydaje mi się bardzo ciekawy. Teraz, po lekturze "Z Matką Boską na rowerze" moja chęć aby go odwiedzić, moja chęć poznania go wzmogła się jeszcze bardziej. 

Moja ocena tej książki to 6 / 6. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Refleksyjnie, rocznicowo...

Rocznica ...

20 lat blogu !