"Poezja miłosna. Antologia najpiękniejszych wierszy".

 Wydana w Wydawnictwie Zysk i S-ka. Poznań (2024).

Antologię wierszy przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa.

Czytelnicy mojego blogu, którzy zaglądają na niego regularnie wiedzą dobrze, że lubię czytać poezję i chętnie czytam zarówno tomiki nowych poetek lub poetów jak i nazwiska, że tak powiem kolokwialnie, stare i sprawdzone. 
Dlatego zainteresował mnie tomik wierszy miłosnych, jaki w lutym ukazał się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka a konkretnie antologia poezji miłosnej. 
Pierwsze, co mnie zachwyciło i nie ukrywam, skłoniło do zainteresowania, to piękna okładka zbioru zaprojektowane przez Pawła Panczakiewicza. Wzór serca składającego się z odcisków linii papilarnych dwóch kciuków, w kolorze czerwonym. W domyśle jak mniemam kciuków jej i jego, na różowym tle. Mogłoby wyjść kiczowato a wyszło według mnie, bardzo ładnie i oryginalnie.

Wracając jednak do zawartości antologii. Zaskoczona zostałam ale na plus, doborem nazwisk poetek i poetów, których wiersze o różnych obliczach miłości możemy tu przeczytać. Tak bowiem obok dość spodziewanych przeze mnie w tego typie antologii Haliny Poświatowskiej, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Konstantego Gałczyńskiego, Juliana Tuwima czy Bolesława Leśmiana są tu teksty Zuzanny Ginczanki, Jonasza Kofty, Agnieszki Osieckiej, Bohdana Urbankowskiego, Marii Konopnickiej czy nazwisko, które było dla mnie samej największym zaskoczeniem, Tadeusza Borowskiego. Tak bowiem kojarzę to nazwisko jedynie z literaturą tak zwaną obozową, że gdzieś zupełnie umknął mi fakt, że pisał on też poezję. 

Przeglądam zaznaczone przeze mnie wiersze, które najbardziej mi się w tym zbiorze spodobały i widzę, że jednak wychodzi mój tradycjonalizm czyli klasycznie, Gałczyński i jego "Rozmowa liryczna" i "Już kocham cię tyle lat", wiersze Haliny Poświatowskiej, Leśmian i jego "Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz". Po raz kolejny zachwycił mnie wiersz Wisławy Szymborskiej noszący tytuł "Miłość szczęśliwa", w którym widzę zawarte nieco ironiczne poczucie humoru Noblistki. Moim prywatnym odkryciem było nazwisko Borowskiego w roli poety, o czym już pisałam i na przykład jego wiersz "Wciąż jesteś przy mnie". Ujęły mnie i trafiły do mnie wiersze Bohdana Urbankowskiego, "Miłość dojrzała nad Nilem" i "Dlaczego".

Dobór nazwisk jak już mówiłam, wydał mi się ciekawy bo nie do końca oczywisty (przez co właśnie oryginalny i na swój sposób świeży jak na tak można rzec, dość popularny gatunek jak poezja miłosna). Czego mi zabrakło w tym zbiorze? Datowania wierszy, które chętnie widziałabym na stronie z daną poezją. Lubię umiejscowienie w czasie i często nawet w przypadku nazwiska, które znam i czytuję, chętnie przypomniałabym sobie konkretną datę. Także nie ukrywam, chętnie wiedziałabym, z jakich konkretnie tomików poszczególnych poetek i poetów pochodzą konkretne wiersze. Tak, nawet w przypadku poezji lubię konkret. 

Jednak sam zbiór uważam za bardzo przyjemny. Upływa czas, ludzie niby sięgają coraz dalej i są coraz bardziej nowocześni a w sumie okazuje się, że tak naprawdę większość z nas dobrze czuje się wiedząc, że jest wokół nich miłość...

Moja ocena to 6 / 6. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Jedenaście lat bez...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...