"Poradnik grzebania kotów". Mika Modrzyńska.
Wydana w Wydawnictwie Zysk i S-ka. Poznań (2024). Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Nie ukrywam, że pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to na dziwny tytuł książki. Kontrowersyjny i mnie akurat lekko szokujący. Jednak spodobał mi się jej opis, więc postanowiłam sięgnąć po tę pozycję i sprawdzić samej, czy taki a nie inny tytuł ma swoje odzwierciedlenie w treści. Może jest jakieś dogłębne wyjaśnienie? Akcja książki rozpoczyna się pewnego kwietniowego dnia, kiedy na peronie mazurskiej miejscowości Brzózka wysiada Stefania Miałkowska. Ta dwudziestoośmioletnia dziewczyna wraca do domu z pobytu w Kanadzie. Powrót do domu, to nic w sumie dziwnego, ale Stefania wraca dość nagle. Rodzicom prawdziwych powodów nie zdradza, za to umawia się z nimi, że korzystając z obecności córki w rodzinym domu, wyjadą na swój urlop za granicę. Stefania nie zdradza ani powodu, dla którego szukała biletu do Polski dosłownie z dnia na dzień, ani też innej motywacji, która przywiodła ją do Brzó