"Kiedyś na pewno". Ewa Nowak.

Wydana w Wydawnictwie Prószyński i S-ka. Warszawa (2018). Ebook.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. 

To kolejna książka tej autorki, którą przeczytałam i która bardzo mi się podoba. Ewa Nowak pisze książki, które teoretycznie kierowane dla młodzieży, jak dla mnie śmiało mogą być czytane przez wszystkich.
W którymś z komentarzy na temat tej książki przeczytałam, że powinni przeczytać ją przede wszystkim rodzice. Po początkowej zgodzie, teraz stwierdzam, że nie. Niestety, podejrzewam, że na niektórych podziałało by to adekwatnie jak akcje dotyczące bezpieczeństwa na drogach itd. To znaczy, osoby, które mądre i czujące i tak znają prawdy w tego typu akcjach głoszone. Do drugiego typu ludzi i tak tego typu apele nie dotrą. Natomiast uważam,że "Kiedyś na pewno" to po prostu bardzo dobra książka, którą zdecydowanie warto jest przeczytać.

"(...) Woźna w szkole wie o mnie więcej niż oni". Myśli jedna z bohaterek , Dorota i oddaje to główny problem przedstawiony w książce. Dom. Rodzina. I jakoś tejże. A także to, jak wygląda dom i rodzina, w której brakuje przede wszystkim obecności rodziców. 

Bohaterki książki to Kamila i Dorota. Kamila od dziecka ćwiczy taniec, odnosi spektakularne sukcesy. Poznajemy je w wakacje przed maturalnym rokiem, kiedy Kamila wybywa na obóz sportowy gdzie dochodzi do pewnego przełomu. 
Dorota to z kolei świetna lingwistka, w przyszłości chce studiować anglistykę i jak najszybciej opuścić dom. Kamila to jedynaczka, Dorota ma dwunastoletnią siostrę.

Obie dziewczyny w tej przyjaźni oprócz zapewne czystej sympatii połączyło to, jak dziwne mają domy rodzinne. Dorota i jej siostra Maja rodziców w domu praktycznie nie mają. Wychowywane przez jedną z babć, podczas gdy do drugich dziadków regularnie jeżdżą jak chociażby w wakacje przed maturą. Rodzice to słynni scenografowie, zapraszani do przedsięwzięć na całym świecie. Realizują swoją karierę, pną się na szczyty kosztem relacji z własnymi córkami. Maja jeszcze darzy ich jakąś sympatią. Dorota rodziców nie lubi, właściwie trudno jest się jej dziwić bo zwyczajnie ich nie zna. Z własnej bowiem woli nie chcą oni dać się poznać swoim własnym dzieciom.

Dom Kamili wydaje się przy tym idealny, oboje rodzice są w domu, znają własną córkę, Jednak zajęci problemami we własnym małżeństwie również nie poświęcają osiemnastolatce tyle czasu ile zapewne powinni a na pewno nie tyle ile córka sama by od nich oczekiwała. 

Kamila to ta ładniejsza , Dorota niekoniecznie ale wiele z jej problemów wynika z zaniedbania co jest z kolei efektem tego, że pewnych spraw dziecko samo nie dopilnuje a z kolei przy nieobecności rodziców zapewne trudno jest wszystko składać na ręce babci. 

Kamila do tej pory zajmowała się tańcem, który jest jej pasją. Nie przeszkadzało jej to w związku z Arturem. Jednak w wakacje przed maturą następuje przełom. Kamila zdaje sobie sprawę z tego, że zajęcie, które dotychczas tak kochała, zwyczajnie nie daje jej radości i satysfakcji. 

Dużo w "Kiedyś na pewno" pisze się o zdradzie i to w najrozmaitszym ujęciu. Bo i zarówno zdradzie między kobietą a mężczyzną ale również o tym co możemy odczuwać wobec przyjaciół lub z ich strony w różnych sytuacjach życiowych. Kiedy to co nam wydaje się ochroną przyjaciela jest zdradą tej przyjaźni? Czy prawdę musimy powiedzieć zawsze?
Jest to też książka o podejmowaniu pod wpływem impulsu najczęściej złych decyzji, których następstwa najczęściej są zaskakująco trudne do naprawienia i wyprostowania. 
Mnie w tej książce najbardziej smucił wątek złego domu Doroty, który to dom był nim po części praktycznie jedynie ze względu na obecność i działania babci Doroty i Mai. Rodzice, którzy bywali tam okazjonalnie, stanowili coś w rodzaju z czasem niechcianej atrakcji a po ich wyjeździe jak to sama określała Dorota, "Babcia (...) zacierała po nich ślady". Z domów, w których dzieje się wiele pustki i jest brak relacji pomiędzy zdawałoby się najbliższymi osobami, wyrastają ludzie z szeregiem problemów. 
To również książka o tym jak łatwo jest zawieść kogoś bliskiego ale zapewne najłatwiej jest zawieść samego siebie. I jak potem trudno się jest wyplątać ze skomplikowanej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy.

"Kiedyś na pewno" to niewesoła książka ale bardzo dobra i uważam, że warta jest zdecydowanie przeczytania. 
Moja jej ocena natomiast to 5 / 6.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

"Wybacz". Kamila Cudnik.

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...