"Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach". Aleksandra Chrobak.

Wydana w Wydawnictwie Znak Literanova. Kraków (2016). Ebook.

Przez parę minionych dni odbyłam niezwykle interesującą podróż , a mianowicie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Nie była to podróż prawdziwa a jedynie na kartach książki, niemniej jednak naprawdę przez chwilę czułam się jakbym wraz z autorką przemierzała Emiraty i poznawała z jej pomocą ludzi tam mieszkających. Autorka książki w ZEA mieszkała i pracowała i rzeczywiście widać, że poznała kraj od bardzo wielu stron, o których pisze w swojej książce. Co mi się podobało to to, że widać, że autorka zachowała obiektywizm. Pisząc stwierdza , przestawia rzeczywistość ale udaje jej się nie oceniać, nie moralizować. Pozostawia ocenę i odbiór czytelnikowi.

Zjednoczone Emiraty Arabskie przez dłuższy czas były jej tymczasowym ale jednak , domem, i widać, że autorka to docenia. Poza tym widać, że przebywając tam starała się jak najlepiej poznać kraj,w którym przyszło jej żyć i szanowała kulturę, do której trafiła. Zachowując jak najbardziej własne obyczaje, starała się zwyczajnie uszanować cudzą kulturę, dostosowując się w miarę możliwości do wymogów sytuacji. Być może właśnie to wyczuwały osoby mające z nią kontakt i dlatego też zaprzyjaźniła się z wieloma osobami, była zapraszana do domów i na wesela. Miała możliwość poznania ludzi mieszkających tam a nie jedynie budowanych dla ekspatów kolorowych i bogatych w elektronikę osiedli czy sklepów pękających od towarów. Owszem, od razu to napiszę, autorka poznawała właściwie jedynie kobiety , z wiadomych przyczyn kulturowych, ale sądzę, że zwyczajnie, gdyby nie budziła sympatii, nie miałaby okazji bywać w domach czy na przyjęciach. Jednak aby wpuścić do domu kogoś kto należy do zupełnie odmiennego kręgu kulturowego trzeba przynajmniej trochę mieć do niego zaufania i lubić go aby się przed nim otworzyć.

W książce Aleksandra Chrobak pisze o swoim życiu i pracy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i o spotkanych tam ludziach. Pisze o tym, jak omija się tam to, co zakazane i jakie stosuje się wymówki bądź wybiegi aby jednak jak najmniej zakazów w życiu było. Pisze też i o zmianie stylu życia mieszkańców Emiratów i o tym, że pomimo, że nie mieszkają oni już w większości na pustyni, zachowali w sobie moc serdeczności, grzeczności i uprzejmości w stosunku do drugiego człowieka co oznacza, że bogactwo , które przypadło im w udziale, nie wpłynęło jak na razie w aż tak wielkim stopniu na ludzi jak mogłoby się wydawać.

Porusza też jednak i te mniej przyjemne sprawy, które wiadomo, są w każdym państwie na świecie. Dla mnie wstrząsający był rozdział dotyczący służby domowej i tego jakie wiedzie ona życie w ZEA. Ale akurat wiem, że wiele zła spotyka służbę domową w wielu krajach. 
Oprócz tego jednak większość rozdziałów stanowiła dla mnie jako dla czytelniczki, wielką przyjemność, pokazując mi z perspektywy osoby z mojego kraju, kraj dość jednak wciąż dla mnie egzotyczny. Kraj, który przez niezbyt w sumie długi czas uległ ogromnej przemianie. Ludzie z pustyni przenieśli się do nowoczesnych miast, zostali otoczeni opieką państwa i przy tym wyposażenie w wiele dóbr, a przy tym chyba wciąż zachowali umiejętność poszanowania tradycji i świadomość tego, jak żyło się jeszcze często ich dziadkom. Z ciekawością przeczytałam o tym jak toczy się tam życie. Jak się ucztuje, jak się pracuje, jak się uczy, jak się spotyka z koleżankami i kobietami z rodziny. W jaki sposób przyjmuje się gości, w jaki sposób omija się to, co zakazane. 

ZEA to z pewnością kraj ciekawy, pełen kontrastów ale przez to chyba właśnie budzący ciekawość. To w końcu kraj potencjalnego miejsca pracy dla coraz większej ilości osób i z naszego kraju. Dobrze więc jeśli ktoś, kto się tam wybiera , przeczyta tę książkę, która sądzę, że w przystępny sposób przybliży mu miejsce, w którym przyjdzie mu żyć często parę lat. 

Moja ocena to 5 / 6. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Jedenaście lat bez...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...