"Harmonia zbrodni". Aleksandra Marinina.

Wydana w Wydawnictwie Czwarta Strona. Poznań (2020). Ebook.

Przełożyła Aleksandra Stronka.

Tytuł oryginalny  Призрак музыки

Akcja tej książki rozgrywa się w roku 1998. Anastazja Kamieńska jest trzy lata po ślubie, powróciła też do dawnego wydziału i kolegów, z czego jest ogromnie zadowolona. W wydziale zaszły pewne zmiany, Korotkow awansował, Kamieńska też ma wyższy stopień ale ogólnie jest jak dawniej. Koledzy współpracują i razem rozwiązują sprawy kryminalne.

Pewnego dnia w wybuchu własnego samochodu ginie właścicielka biura podróży, Elena Dudariewa. O zlecenie morderstwa zostaje oskarżony jej mąż, Dudariew.
Na miejscu zbrodni ktoś widział sprawcę, który zostawił ładunek wybuchowy. Niemniej jednak o solidne dowody będzie trudno, gdyż owym świadkiem jest dziewiętnastolatek cierpiący na chorobę oczu, prowadzącą do praktycznie całkowitej ślepoty. Ma on jednak świetny słuch, ma w planach zostać kompozytorem i twierdzi, że z pewnością rozpoznałby głos sprawcy.

Artiom, bo tak nazywa się nastolatek, który spotkał się ze sprawcą, ma przyjaciela , Dimę. Dima pomaga mu w nauce i jest jego przyjacielem ale i przewodnikiem po świecie. Wszedł on w rodzinę Artioma , rodzice przyszłego kompozytora traktują go jak drugiego, młodszego syna. Kiedy w grę wchodzi realne niebezpieczeństwo, gdyż sprawca morderstwa może zorientować się, że ktoś go jednak zapamiętał, może dojść do o wiele gorszej sytuacji. Zarówno Artiom z rodzicami jak i Dima zostają ostrzeżeni a Anastazja Kamieńska rozpoczyna poszukiwania płyty z muzyką. Artiom bowiem ze sceny spotkania z mordercą zapamiętał fragment oryginalnego wykonania muzycznego.

Równolegle poznajemy relacje oskarżonego o zlecenie mordu męża ofiary. Dudariew bowiem miał romans z niejaką Olgą Jermiłową, jedną z najbardziej irytujących postaci jakie można skreślić. Kobieta, która doprawdy chyba nie wiedziała do końca o co jej chodzi a w dodatku mimo, że wierzyła w zbrodnię kochanka, zdecydowała się mu pomóc w znalezieniu prawnika.

"Harmonia zbrodni" to kolejny kryminał autorstwa jednej z moich ulubionych autorek, Aleksandry Marininej, który bardzo mi się podobał. Dzięki temu, że autorka nie epatuje niepotrzebnym okrucieństwem, jej książki są napisane w charakterystycznym, niepodrabialnym stylu. Anastazja Kamieńska podróżuje komunikacją miejską, mieszka w mrówkowcu w kawalerce. W tej części okazuje się, że nie jest to taka istota z kamienia jak czasem mi się wydawało, w odniesieniu do jej męża. "Harmonia zbrodni" w ogóle mogłaby nosić tytuł "Traktat o zazdrości" , tyle tam odniesień do tego niedobrego uczucia. Bardzo podobało mi się połączenie kilku wątków właśnie o zazdrości i jak też może ona wyglądać w różnym wieku i u różnych osób. To właśnie cechuje prozę Marininej. Oprócz ciekawej kryminalnej intrygi, są też interesujące pomysły i spostrzeżenia dotyczące zwykłych ludzi.

Dziwne jest tak powiedzieć w odniesieniu do kryminałów ale kryminały Aleksandry Marininej są takim pewnikiem, po który sięgam w chwilach, gdy jest mi ciężej i potrzebuję, cóż, czegoś na pokrzepienie. Nastka Kamieńska wciąż podróżuje po Moskwie, odczuwa plusy bądź minusy ciężkiej pogody, (w tej części Moskwianom dokuczają wyjątkowo ciężkie i dosłownie dręczące ich upały), jej mąż rozpieszcza ją i dba o to aby żona zjadała jakiekolwiek porządne posiłki, dookoła przyjaciele żenią się i rodzą się im dzieci. Jest zwyczajnie, bez wielkich sensacji, jak to powinno być w życiu.

Cieszę się, że ta autorka wciąż wydawana jest na naszym rynku i mam nadzieję, że będzie zawsze. Bo jest to naprawdę jedna z tych autorek, która potrafi napisać świetny kryminał bez epatowania okrucieństwem, bez rozlewu krwi.

Moja ocena tej książki to 5. 5 / 6.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...

"Krzyk ciszy". Jolanta Bartoś.