"Drugie dno". Jolanta Kosowska.

Wydana w Wydawnictwie Novae Res. Gdynia (2017).

Wygraną w konkursie książkę "Drugie dno" (mogłam wybrać tytuł) zaczęłam czytać zaraz po jej otrzymaniu a potem nie wiem właściwie czemu, zrobiłam przerwę. Wróciłam i cieszę się bo zdecydowanie było warto. "Drugie dno" wyjaśnia co stało się właściwie z Karoliną w poprzedniej książce o niej opowiadającej czyli w "W labiryncie obłędu", o której pisałam w tym wpisie .

Swoje refleksje na temat "Drugiego dna" zacznę od tego, że Autorka wysyłając mi wygraną książkę sprawiła mi dodatkową radość a mianowicie dołączyła do książki płytę z ponad setką zdjęć zrobionych przez Nią w Toskanii. Nie można było sobie wyobrazić lepszego tła dla tej powieści. Dzięki pięknym i nierzadko wręcz artystycznym ujęciom mogłam przenieść się w niesamowite krajobrazy i miasta i miasteczka tego włoskiego regionu. Niewiarygodnie wzmocniło to przekaz książki. I chociaż odnoszę wrażenie, że Toskania Jolanty Kosowskiej jest zdecydowanie bezpieczniejsza, łagodniejsza i otulająca niż ta Karoliny (przynajmniej w pewnym momencie jej przebywania w tym regionie) to często czytając dany opis miałam właśnie zdjęcia Pani Kosowskiej przed oczami. 

"Drugie dno" , ten tytuł oddaje to co tak naprawdę stało się w życiu Karoliny wcześniej. A w tej książce poznajemy szczegóły wydarzeń. Karolina niechcący zostaje bowiem wplątana w niezwykłą intrygę, z czasem orientując się jednak, że ta intryga wręcz zagraża jej życiu. A na pewno jej psychicznemu zdrowiu bowiem ktoś wyraźnie chce wpędzić dwudziestosześcioletnią kobietę w obłęd. 

Z czasem poznajemy całą historię a w rozwikłaniu jej pomaga jej Enrico, mężczyzna, z którym wiąże ją silna więź ale który w pewnym momencie usuwa się w cień i z ukrycia poniekąd "steruje" wydarzeniami. W pewnym momencie Karolina nie jest pewna nawet jego intencji, w rezultacie jednak okaże się, że jego pomoc doprowadzi do rozwikłania zagadki i poznanie prawdziwych intencji kogoś, kto zdaje się nie mieć żadnych granic w swoim postępowaniu. W "W labiryncie obłędu" dowiadujemy się o morderstwie Antonio Sergrano a ta część pozwoli nam dowiedzieć się o co tak właściwie w tym chodziło. I dlaczego w areszcie przebywa znajoma Karoliny, Francesca. 

Podobały mi się opisy miejsc , miast, serwowanych nam przez autorkę. Widać, że Jolanta Kosowska odwiedza często opisywanie w swoich książkach miejsca, co dodatkowo stwarza pewien stopień uwiarygodnienia wydarzeń. Toskania na ogół przedstawiana jest jako sielska kraina niemal mlekiem i miodem płynąca podczas gdy w książkach Kosowskiej ta kraina jest groźna, ponura, potrafi być wręcz śmiertelną pułapką zamykającą w swoim silnym uścisku. W Toskanii autorki potrafi być naprawdę mrocznie i nic nie jest tym, za co może być wzięte a i z ludźmi należy uważać i raczej stosować zasadę "ograniczonego zaufania".
Czytelnik śledząc losy Karoliny mocno przejmuje się tym, co ją spotyka i z ulgą przyjęłam fakt takiego a nie innego zakończenia czyli tego, że sprawa wyjaśniła się w rezultacie. 

Polecam zarówno "W labiryncie obłędu" jak i oczywiście "Drugie dno". 

Moja ocena to 6 / 6.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

"Wybacz". Kamila Cudnik.

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...