Audiobooki


Jest takie zabawne powiedzonko, którego genezy w sumie nie znam a mianowicie "Tylko krowa nie zmienia zdania".

Do tej pory audiobooki i ja. Hm, raczej niekoniecznie. Owszem, wysłuchałam świetnej interpretacji Jerzego Kamasa powieści "Lalki" Bolesława Prusa . Wspaniale jako dziecko słuchało mi się przygód Mikołajka a jako dorosłej "Dzieci z Bullerbyn" czytanych przez niezapomnianą Irenę Kwiatkowską. Pamiętam też super czytaną książkę "Forrest Gump" , a czytał ją Wojciech Malajkat. Ale raczej nie bardzo audiobooki u mnie używane.

Natomiast od kilku tygodni zasłuchaliśmy się z Jasiem. Zaczęło się od "Muminków", "Dzieci z Bullerbyn" i było dobrze ale to Adam Bahdaj nas chyba zauroczył. Jego książki słuchaliśmy w wykonaniu trzech lektorów, w tym jednej pani.  "Wakacje z duchami" były pierwsze. Potem "Podróż za jeden uśmiech", z którego mój Syn wyniósł powiedzonko "Myjemy ręce i nic więcej" :P . Natomiast, czego się nie spodziewałam, dla mnie niewiarygodnym wzruszeniem i przeżyciem okazała się książka Bahdaja "Do przerwy 0:1". Nie oglądałam serialu, nie czytałam najwyraźniej i teraz naprawdę słuchałam z przejęciem i z wielkim momentami wzruszeniem. Naprawdę nie zdawałam sobie sprawy,że to taka książka opisująca nie tylko fajne życie ale te mniej jego przyjemne strony, zwłaszcza w życiu dziecka. "Stawiam na Tolka Banana" również okazała się czymś innym niż pamiętam z serialu, który akurat widziałam ale mi się kompletnie nie podobał. A książka naprawdę ciekawa.

Mamy i nowsze i starsze książki dla dzieci i młodzieży. Teraz słuchamy "Czarne Stopy"  Seweryny Szmaglewskiej . Bałam się ramotki a tu proszę, całkiem fajna sprawa. Przed nami "Ronja, cóka zbójnika" i wiele innych audiobooków. Cieszę się, że odkryliśmy tę formę, niezastąpioną w wielu sytuacjach a na pewno lepsza od usadzenia dziecka przed ekranem telewizora czy tabletu.

A Wy? Lubicie audiobooki? Może i ja się kiedyś bardziej przekonam  i zacznę słuchać książek nie tylko dla dzieci.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Jedenaście lat bez...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...