"Niepokorna". Jolanta Bartoś.



Wydana w Wydawnictwie Literackim Białe Pióro. Warszawa (2016). 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Autorki.

"Niepokorna" to moja pierwsza książka autorstwa Jolanty Bartoś i również książkowy debiut Autorki. 

Opowiada o młodej kobiecie. Anna ma zaledwie dwadzieścia osiem lat ale życie doświadczyło ją już znacznie. Najpierw została osierocona gdy pijany kierowca spowodował wypadek, w którym zginęła rodzina dziewczynki. Następnie trafiła do rodziny, własnej, w której jednak doznała strasznych rzeczy.

Można więc powiedzieć, że propozycja dawnego wielkiego przyjaciela ojca Anny aby pomyślała nad sensowną edukacją pod jego opieką , spadła jej niemal z nieba. Wyrwawszy się z piekła, Anna ukończyła studia prawnicze i u wuja Tomasza, dawnego przyjaciela ojca, pracuje w kancelarii adwokackiej. Nic jej już jednak nie spada teraz z nieba, kobieta faktycznie musi pracować na własną opinię dobrej prawniczki. Wykształcenie i możliwość pracy z najlepszymi sprawia, że na polu zawodowym Annie wiedzie się dobrze. Znacznie gorzej idzie jej jeśli chodzi o życie osobiste. Doświadczenia z dzieciństwa powodują, że Anna nie jest w stanie zdecydować się na poważniejszy związek z mężczyzną. 

Do tej pory mieszkała z Kasią, najlepszą i właściwie jedyną przyjaciółką, która jednak wychodzi za mąż, więc Anna zostaje z dnia na dzień sama w pustym mieszkaniu. Ma miłych sąsiadów, starszego pana Antoniego i młodego Karola. Wydaje się , że życie Anny będzie toczyło się monotonnie na linii dom - praca -dom. Jednak pewnego dnia spotyka mężczyznę, w którym się zakochuje. To kuzyn Adama, narzeczonego Kasi. 

Czytając przed lekturą opinie o książce spotkałam się kilkakrotnie z zarzutem, że akcja książki toczy się nieco zbyt szybko. Tak, akcja toczy się szybko ale to nie jest dla mnie jako czytelniczki problemem. Zabrakło mi natomiast czegoś innego. Jakiegoś głębszego portretu psychologicznego postaci. Najbardziej samej Anny. Główna bohaterka stanowiła ciekawą możliwość nakreślenia portretu osoby po traumie, która mniej bądź bardziej radzi sobie w dorosłym życiu. W "Niepokornej" zdecydowanie mi tego zabrakło i dlatego nie do końca byłam w stanie uwierzyć jak Anna, osoba po tym co przeszła, mogła szybko zaangażować się w dziwny związek. Tym bardziej, że mężczyzna od początku wydaje się dość mało wiarygodny. Zachowuje się dziwnie a przede wszystkim nie wiadomo tak naprawdę co stanowi  źródło jego zarobku. Co dla świetnie zapowiadającej się prawniczki powinno być wielkim sygnałem ostrzegawczym. Szkoda, że nie otrzymałam jakiegoś wyjaśnienia dla takiego a nie innego postępowania Anny, wyjaśnienia jak dorosła i doświadczona osoba mogła z taką łatwością wplątać się w toksyczną i zagrażającą jej relację. Wyjaśnienia, że "Kacper z łatwością wpływał na ludzi" nie przekonują mnie jako czytelniczki. 

Tak czy inaczej, znajomość z Kacprem będzie dla Anny traumatyczna, z tym, że szczęśliwie okaże się, że ma jednak ona przy sobie osoby życzliwe, gotowe w każdej chwili jej pomóc. 

Sam problem, który jest poruszony w "Niepokornej" faktycznie zasługuje na uwagę. Handel kobietami , handel ludźmi, to wciąż jeden z najbardziej poważnych problemów współczesnego świata. I faktycznie wcale nie jest tak, że tym złem para się ktoś wyimaginowany zza siedmiu gór i rzek a być może ktoś z dalszej rodziny, jakiś mniej znany kuzyn czy krewny? Niebezpieczeństwo może być całkiem blisko.

Na samym początku wspomniałam o tym, że "Niepokorna" to debiut książkowy Pani Jolanty Bartoś . Autorka wydała już następne książki. Z tego co widzę , interesuje Ją raczej ta bardziej mroczna strona ludzkiej osobowości a o tej można pisać bardzo dużo, bo pomimo, że często przerażająca to stanowi dla autorów zapewne źródło pomysłów do powstania książek. 

Moja ocena  "Niepokornej" to 4. 5 / 6.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

"Wybacz". Kamila Cudnik.

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...