smutek...

......po wczorajszym wieczorze. Wiem, nie jestem oryginalna pisząc dziś o pożarze Katedry Notre Dame w Paryżu ale nic nie poradzę na to ,że ogromnie mną wstrząsnęło to wydarzenie.
Miałam to niewiarygodne szczęście móc oglądać ją aż trzy razy. Jest niezwykła , majestatyczna, ogromna a przy tym, to niezwykłe, sprawia wrażenie zacisznej mimo tłumów odwiedzających to miejsce. Jakiś czas temu wyjęłam ze swoich zbiorów pocztówek kartkę od przyjaciółki, właśnie z Katedrą. Postawiłam na półce z książkami, cieszyła moje oko. Teraz już wiem, że takiej katedry jaką widziałam, jaką uwieczniono na pocztówkowym zdjęciu , już nie zobaczę.
Dziedzictwo kultury , które szczęśliwie nie zostało całkowicie zniszczone aczkolwiek wczoraj wieczorem podczas śledzenia doniesień nie byłam już niczego pewna.

Komentarze

  1. Ja ubolewam, że tej sprzed pożaru nigdy nie widziałam i już nie zobaczę, nawet jak wreszcie kiedyś uda nam się zrealizować marzenie i pojechać do Paryża..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci więc abyście zrealizowali swoje marzenia i odwiedzili to niezwykłe miasto.
      Chiara76

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że kiedyś się spełni :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Refleksyjnie, rocznicowo...

"Wybacz". Kamila Cudnik.