Detektyw Kefirek, cykl autorstwa Małgorzaty Strękowskiej- Zaremby

"Detektyw Kefirek na tropie kościotrupa", "Detektyw kefirek i pierwszy trup".
Wydane w Wydawnictwie W.A.B. Warszawa.

Jakiś czas temu w jednej z ebookowych promocji pojawiły się nieznane nam kompletnie książki z serii kryminałów dla dzieci autorstwa pani Małgorzaty Strękowskiej- Zaremby.
Jak się okazuje, to cała seria a pierwszą z niej książką jest "Detektyw Kefirek na tropie kościotrupa".
Bohaterem i narratorem jest Teoś Kefirek , zwany Kefirkiem. Teoś ma dwanaście lat, młodszego brata Zachariasza, zwanego po prostu Młodszym, który chodzi do przedszkola. Ma przyjaciela "wiecznie grzecznego Dominiczka". I wielkie ambicje by zostać prywatnym detektywem. Szybko okazuje się, że ma też rywalkę czy może z czasem, okaże się, że współpracowniczkę, Karolinę. Trójka dzieciaków, Teoś, Karolina i Dominiczek to uczniowie jednak z klas szkoły podstawowej, w której dość blisko Halloween ginie znienacka z pracowni biologicznej Tadziczek. Tadziczek to ochrzczony tak przez młodzież model szkieletu ludzkiego. Ta ciekawa ale z pewnością droga pomoc naukowa jednak znika z sali a ponieważ na miejscu zbrodni pozostawione zostały ćwiczenia do matematyki Teosia Kefirka, dyrektor szkoły szybko wnioskuje, że sprawcą zniknięcia Tadziczka jest ni mniej ni więcej a chłopiec. Teoś nie pozwoli jednak by ktoś rzucał na niego fałszywe podejrzenia i wraz z Dominikiem rozpoczyna prywatne śledztwo. Które doprowadzi chłopaków do ciekawych informacji a wyniki tegoż zaskoczą każdego.
Książka napisana jest w dobrym dla dzieci stylu, narrator nie przynudza a ponadto, co mi się podobało, przyszły detektyw faktycznie wykazuje się zmysłem obserwacji i sporą wiedzą na temat życia szkoły, do której uczęszcza. Plus poczucie humoru obecne w książce, ciekawa intryga kryminalna i mamy bardzo ciekawą propozycję dla dzieci, które lubią kryminały. A w końcu, dorosły miłośnik kryminałów i czytelnik tego gatunku w przyszłości, pozostawiający fortunę na książki z tego gatunku w księgarni, nie narodzi się sam. Trzeba mu pomóc :)

W drugiej części "Detektyw Kefirek i pierwszy trup" to kontynuacja przygód detektywistycznych Teosia, Dominiczka i Karoliny. Mamy więc znanych nam z pierwszej części bohaterów, rodziców tychże. Jest też w tej części o wiele więcej miejsca dla Młodszego i jego psa Superbrysia.
Tym razem faktycznie okaże się, że jest najprawdziwsza zbrodnia, zamordowany został właściciel zakładu kamieniarskiego. Tym razem tropy wiodące ku rozwiązaniu zbrodni będą baaardzo śmierdzące i to niekoniecznie w przenośni albowiem , no cóż, będą nimi niesprzątnięte kupy psa Cerbera.
Spotkałam się z zarzutami jak to ta książka jest obrzydliwa i w ogóle, co za temat. Cóż, nie wiem czy czytał ją ktoś , kto jest dzieckiem? No więc powiedzmy sobie szczerze, że w pewnym wieku takie właśnie atrakcje jak wygłupy z psich kup i konsekwencje owych wygłupów, bawią niektórych. To mija, szczęśliwie. Natomiast ja uważam, że autorka dobrze obserwuje otoczenie i ma świadomość, co może ubawić a co niekoniecznie, dzieci, do których jednak adresuje swoje kryminały o Teosiu Kefirku. Jeśli jednak na sali jest jakaś nadwrażliwa osoba, to uprzedzam, tak tak, mamy tu motyw psich kup. Niesprzątniętych. Ale nie tylko kupy są tu na pierwszym miejscu, chociaż pomogą rozwiązać sprawę morderstwa. Jest więc przedziwna agencja ochrony, której alarmy pewnej nocy (jak się okaże, będzie to noc zbrodni) rozwyją się w całym mieście. Jest też podejrzana Wróżka Kassandra i jak wspomniałam, Superbryś. Są jak zwykle lekko nieobecni duchem rodziciele Teosia i Młodszego, jak zwykle mający parcie na wychowywanie pociech jedynie w chwilach dramatycznych.

Następna w kolejności i już przez nas rozpoczęta książka z tego cyklu to "Detektyw Kefirek rozgryza prawnusia" a następna to "Detektyw Kefirek śledzi śledzia".

Nie wiem jak innym, nam się Kefirkowo detektywistyczna seria podoba.

Moja ocena to 5 / 6.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Jedenaście lat bez...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...