"Maszyna do pisania. Kurs kreatywnego pisania". Katarzyna Bonda.
Wydana w Wydawnictwie MUZA SA. Warszawa (2017).
Tak się złożyło, nie będę teraz tego ani wyjaśniać ani analizować bo nie to jest przedmiotem tego wpisu ale "Maszyna do pisania" jest pierwszą książką Katarzyny Bondy, którą przeczytałam.
Sięgnęłam po ten poradnik z czyjegoś polecenia i nie żałuję.
Ta bardzo dobrze napisana, konkretna (uwielbiam konkrety a nie lanie wody) a przede wszystkim bardzo trafnie opisująca sytuację kogoś, kto dopiero stoi przed napisaniem książki, to rzecz zdecydowanie godna polecenia.
Katarzyna Bonda podzieliła "Maszynę do pisania" na wstęp, rozdziały zatytułowane : Opowieść, Bohater, Świat przedstawiony, Fabuła, Narracja, Dialo, Dekalog pisarza, Poprawianie i redakcja i Na drogę , stanowiącą zakończenie. Jest też spis lektur, które docenia i z których korzystała autorka książki.
Zwracając się do nas tak, jakby z nami rozmawiała, Katarzyna Bonda omawia w poszczególnych rozdziałach to, czego one dotyczą. Wspomniałam już o konkretnym stylu, który bardzo doceniam, bo w tym przypadku na pewno nie ma co zbędnie się rozpisywać.
Co mi się podobało, to ogólne przekonanie autorki do tego, że pisania można a nawet trzeba się uczyć ale również nie "gaszenie" czyichś marzeń czy planów dotyczących samodzielnego napisania własnej książki. Katarzyna Bonda wierzy, że jeśli ktoś czuje, że nosi w sobie książkę, może ją napisać. Powinien jednak skorzystać z wiedzy i umiejętności tych, którzy pierwsze próby już dawno mają za sobą aby nie ulec ani nadmiernej pewności siebie jak również aby nie poddać się zwątpieniu.
Konkretne są też nie tylko zdania w książce ale i rady. A więc miej notes, który będziesz nosić przy sobie, aby zapisywać co ciekawsze myśli, dialogi. Wprowadź dyscyplinę pracy. Napisz plan książki, który po prostu musi pojawić się na samym początku kiedy zamierza się coś pisać. Koniecznie powinien pojawić się dokładny opis głównego i pobocznych bohaterów. Oczywiście zdecydowanie się na to jaki gatunek książki chcemy napisać. Katarzyna Bonda twierdzi to co ja, że w świecie pełnym techniki i nowoczesności, człowiek wciąż jednak potrzebuje opowieści, którą może zapewnić mu autor. Dlatego też autor nie powinien izolować się od świata, od ludzi . Ba, powinien ich lubić co raczej logiczne aby chcieć snuć im swoją opowieść. Trzeba więc nie tylko śledzić codzienną prasę (zgadzam się z Bondą, jest to nieustające i często wręcz niewiarygodnie brzmiące źródło inspiracji) jak i jeździć komunikacją miejską, słuchać dialogów. Kto wie, który z nich wykorzysta się we własnej książce a być może jakaś historia zainspiruje nas do własnej opowieści. Trzeba też wciąż czytać (byle jednak wybierać literaturę dobrą).
W swojej książce Bonda w rozdziale dotyczącym fabuły, autorka porusza zarówno znane nam schematy pisania jak i osobno przypomina słynną analizę bajki Władimira Proppa, który był badaczem rosyjskich baśni.
Na końcu każdego z rozdziałów jest przypomnienie najistotniejszych aspektów jak również w książce autorka proponuje szereg rozmaitych ćwiczeń literackich.
Czy uważam "Maszynę do pisania" za książkę dobrą i przydatną? Tak, tak, zdecydowanie tak. Cieszę się, że po nią sięgnęłam (dziękuję J.K. za radę aby ją nabyć).
Myślę, że jeśli ktoś nie decyduje się na kurs "stacjonarny" bądź internetowy, to przynajmniej taką książkę poradnik powinien na początku własnej drogi literackiej mieć za sobą.
Moja ocena to 6 / 6.
Tak się złożyło, nie będę teraz tego ani wyjaśniać ani analizować bo nie to jest przedmiotem tego wpisu ale "Maszyna do pisania" jest pierwszą książką Katarzyny Bondy, którą przeczytałam.
Sięgnęłam po ten poradnik z czyjegoś polecenia i nie żałuję.
Ta bardzo dobrze napisana, konkretna (uwielbiam konkrety a nie lanie wody) a przede wszystkim bardzo trafnie opisująca sytuację kogoś, kto dopiero stoi przed napisaniem książki, to rzecz zdecydowanie godna polecenia.
Katarzyna Bonda podzieliła "Maszynę do pisania" na wstęp, rozdziały zatytułowane : Opowieść, Bohater, Świat przedstawiony, Fabuła, Narracja, Dialo, Dekalog pisarza, Poprawianie i redakcja i Na drogę , stanowiącą zakończenie. Jest też spis lektur, które docenia i z których korzystała autorka książki.
Zwracając się do nas tak, jakby z nami rozmawiała, Katarzyna Bonda omawia w poszczególnych rozdziałach to, czego one dotyczą. Wspomniałam już o konkretnym stylu, który bardzo doceniam, bo w tym przypadku na pewno nie ma co zbędnie się rozpisywać.
Co mi się podobało, to ogólne przekonanie autorki do tego, że pisania można a nawet trzeba się uczyć ale również nie "gaszenie" czyichś marzeń czy planów dotyczących samodzielnego napisania własnej książki. Katarzyna Bonda wierzy, że jeśli ktoś czuje, że nosi w sobie książkę, może ją napisać. Powinien jednak skorzystać z wiedzy i umiejętności tych, którzy pierwsze próby już dawno mają za sobą aby nie ulec ani nadmiernej pewności siebie jak również aby nie poddać się zwątpieniu.
Konkretne są też nie tylko zdania w książce ale i rady. A więc miej notes, który będziesz nosić przy sobie, aby zapisywać co ciekawsze myśli, dialogi. Wprowadź dyscyplinę pracy. Napisz plan książki, który po prostu musi pojawić się na samym początku kiedy zamierza się coś pisać. Koniecznie powinien pojawić się dokładny opis głównego i pobocznych bohaterów. Oczywiście zdecydowanie się na to jaki gatunek książki chcemy napisać. Katarzyna Bonda twierdzi to co ja, że w świecie pełnym techniki i nowoczesności, człowiek wciąż jednak potrzebuje opowieści, którą może zapewnić mu autor. Dlatego też autor nie powinien izolować się od świata, od ludzi . Ba, powinien ich lubić co raczej logiczne aby chcieć snuć im swoją opowieść. Trzeba więc nie tylko śledzić codzienną prasę (zgadzam się z Bondą, jest to nieustające i często wręcz niewiarygodnie brzmiące źródło inspiracji) jak i jeździć komunikacją miejską, słuchać dialogów. Kto wie, który z nich wykorzysta się we własnej książce a być może jakaś historia zainspiruje nas do własnej opowieści. Trzeba też wciąż czytać (byle jednak wybierać literaturę dobrą).
W swojej książce Bonda w rozdziale dotyczącym fabuły, autorka porusza zarówno znane nam schematy pisania jak i osobno przypomina słynną analizę bajki Władimira Proppa, który był badaczem rosyjskich baśni.
Na końcu każdego z rozdziałów jest przypomnienie najistotniejszych aspektów jak również w książce autorka proponuje szereg rozmaitych ćwiczeń literackich.
Czy uważam "Maszynę do pisania" za książkę dobrą i przydatną? Tak, tak, zdecydowanie tak. Cieszę się, że po nią sięgnęłam (dziękuję J.K. za radę aby ją nabyć).
Myślę, że jeśli ktoś nie decyduje się na kurs "stacjonarny" bądź internetowy, to przynajmniej taką książkę poradnik powinien na początku własnej drogi literackiej mieć za sobą.
Moja ocena to 6 / 6.
Komentarze
Prześlij komentarz