"Pokuta". Anna Kańtoch.

Wydana w Wydawnictwie Czarne. Wołowiec (2019).

Książkę udało mi się wygrać w konkursie na stronie Autorki na Fb.
I to było moje pierwsze spotkanie z prozą kryminalną pani Kańtoch ale sądzę, że nie ostatnie.

"Pokuta" to bardzo dobry kryminał, który wciągnął mnie ogromnie i chociaż na chwilę pozwolił oderwać się od tego co obecnie się dzieje.

Przeradowo to nadmorskie miasteczko. Na tyle duże by były w nim trzy szkoły policealne ale na tyle niewielkie aby po sezonie trwać w czymś w rodzaju zawieszenia czy może określę to, lekkiej hibernacji. Chociaż, wśród młodzieży krąży legenda o kimś, kto wysyła dziewczynom niebieskie kartki a potem adresatki znikają z miasteczka, nikt nie skupia się na tym zbytnio. Zakłada się, że Przeradowo to jedno z tych miejsc, w którym życie to z lekka nudnawa egzystencja często polegająca na tym aby przetrwać do pierwszego.

Do czasu gdy we wrześniu 1986 roku nie zostaje tam zamordowana nastolatka, Regina Wieczorek. O morderstwo szybko oskarżony zostaje jej dawny chłopak, Andrzej Biały. Siedzi w areszcie i czeka na rozprawę gdy w listopadzie do milicjanta, Krzysztofa Igielskiego przychodzi starszy mężczyzna i oznajmia, że nie dość, że jest mordercą Reginy to dodatkowo, mordercą kilku wcześniej zaginionych w miasteczku dziewcząt.

I od tej pory rozpoczyna się żmudne śledztwo prowadzone przez dwoje śledczych. Tegoroczną maturzystkę Polę Filipiak i milicjanta Igielskiego. Pola nudzi się w pensjonacie prowadzonym przez żywiołową matkę, z którą dziewczyna nie ma najlepszych kontaktów a Igielskiemu powoli zbyt wiele elementów dotychczasowej układanki przestaje się zgadzać.

Bardzo dobry jak już pisałam, kryminał. I intryga ciekawa i postaci interesująco opisane.
Najbardziej podobał mi się klimat i aura listopadowego miasta po sezonie. Położenie nad morzem determinowało aurę a ta świetnie współgrała z mrokiem i coraz to wychodzącymi na jaw, tajemnicami z przeszłości kolejnych bohaterów.

Świetna książka, która wciąga i od której trudno się oderwać.

Moja ocena to 6 / 6.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Jedenaście lat bez...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...