"Mężczyzna na dnie". Iva Prochazkova.

Wydana w Wydawnictwie Afera. Wrocław (2016). Ebook.

Przełożyła Julia Różewicz.

Tytuł oryginału Vraždy v kruhu. Muž na dně.

"Mężczyzna na dnie" to pierwszy z cyklu opowieści o śledztwach podinspektora Mariana Holiny. Sama postać podinspektora jest ciekawa bo jest to osoba kierująca się nie tylko śladami ale i intuicją. No i , co sympatycznie brzmi, jest to fan rogalików. Uwielbia je do tego stopnia, że prowadzi własne oceny rogalików i daje im osobiste noty.

"Mężczyzna na dnie" rozpoczyna się od trudnej sceny w domu słynnego architekta, który ma dwójkę dzieci i żonę z Kuby, która dopiero od niedawna mieszka z nową rodziną w Czaechach a potem nagle przeskakujemy w akcji książki do czasów bardziej współczesnych, około dziesięć lat później.

Poznajemy sporo nowych postaci ale i zostajemy z tymi poznanymi na początku. I mamy trupa. Szybko okazuje się, że znaleziony w samochodzie w jeziorze policjant to postać znienawidzona przez niejedną osobę. Ale kto konkretnie chciał na tyle pozbyć się mężczyzny, że posunął się aż do zbrodni?

Powiem tak. Szybko domyśliłam się, kto popełnił zbrodnię ale przyznaję,że nie przeszkodziło mi to w lekturze. I tak naprawdę plus dla autorki za rozpisanie książki tak, że nie ma tam postaci jednoznacznych, każdy ma coś do ukrycia a jednocześnie, nikomu kto czyta, w ogóle nie żal jest zamordowanego. Można powiedzieć,że lekturze towarzyszy refleksja, że ma chłop to, na co zasłużył swoim postępowaniem i strasznym traktowaniem innych.

Książka jest dobrze napisana, wszystkiego jest akurat tyle ile potrzeba. Postaci niejednoznaczne, wstrętny bohater, który pada ofiarą i który można powiedzieć, że otrzymuje zasłużoną karę, odpowiednia dawka osobistego życia Holiny, który budzi sympatię czytelników.
Do tego intryga kryminalna i sprawnie prowadzone śledztwo. Jak wspomniałam , dość szybko domyśliłam się kto popełnił zbrodnię ale nie przeszkadzało mi to w dalszej lekturze książki.

Moja ocena to 5.5 / 6.



Komentarze

  1. Niejednoznaczne postaci to duży atut w tym gatunku literackim. :) Cieszę się, że trafiłaś na kolejną świetną lekturę. :) Lubię czytać Twoje recenzje, bo przybliżasz mi zawsze nieznane książki, obcych autorów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia, cieszę się z tego, co piszesz, dziękuję za te słowa. A w kryminałach z Czech faktycznie ostatnio się rozczytałam. Pozdrawiam !

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

"Wybacz". Kamila Cudnik.

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...