"Wyszczekana miłość". Joanna Szarańska.

Wydana w Wydawnictwie Czwarta Strona. Poznań (2020). Ebook.

"Wyszczekana miłość" to lekka i z pozytywnym klimatem, opowieść w sam raz na letni czas.
Joanna Szarańska przyzwyczaiła nas do opowieści z poczuciem humoru, w których większość wydarzeń dobrze się kończy (i bardzo dobrze:) ) i w których ważną rolę odgrywają zwierzęta.

Nie inaczej jest w "Wyszczekanej miłości". Poznajemy dwie osoby i psa. A właściwie, suczkę o imieniu Terpentyna.
Alicja Miłoszewska (niespokrewniona z autorem kryminałów i sensacji) i Piotr Cielesz to dwójka, która pozna się bardziej za sprawą małej suczki. Suczki, którą opiekuje się Cioteczka Bez Kota.
Pedro trafia do domu cioteczki gdy chwilowo staje się osobą bez pracy i bez domu. Cioteczka udaje się na zasłużony turnus sanatoryjny do Ciechocinka a Piotr ma w tym czasie zajmować się mieszkaniem i Terpentynką, sunią w typie szpica.
Niestety, pewne wydarzenie sprawi, że sunia się zgubi.
A następnie trafi pod opiekę Alicji i jej rodziny. Alicja również jest chwilowo bez nadziei na sukces zawodowy. Pomimo ukończonych studiów, swoją przyszłość widzi w rozwijaniu pasji. Wykonuje własnoręcznie biżuterię i torebki.
Dwoje osób w Krakowie i mała, zagubiona sunia. Akcja poszukiwawcza Terpentyny w Krakowie a przy okazji próba poznania bardziej Alicji. Plus sporo humoru, barwna galeria zabawnych i sympatycznych postaci (prababcia Alicji też jest oryginalna), sympatyczna Terpentyna, zabawne sytuacje w akuratnych proporcjach, to wszystko składa się na udaną , jak już pisałam, lekturę.
Dla miłośniczek słynnej Kaliny z malinowego cyklu również jest bonusik, bowiem Kalina odegra w tej książce pewną rolę.

Moja ocena to 5 / 6.




Komentarze

  1. Dużo dobrego czytam o tej książce. Na pewno jest godna uwagi, ale ja odpuszczę. Jestem wprawdzie ogromną psiarą, jednak zamiast czytać o psiakach, wolę poświęcać czas mojej osobistej czworonożnej córci. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię książki Joanny Szarańskiej, a ta jest idealna na letni czas. Głaski dla Twojej suni, jak się nazywa?

      Usuń
    2. Nazywa się Zoya. Głaski przekazane. ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

"Wybacz". Kamila Cudnik.

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...