8 lat...

 ...temu na świecie pojawił się Człowiek, który , nie będę owijać w bawełnę, wywrócił nasz życie do góry nogami. Ale to był bardzo dobry, napędzający pozytywną energię, wywrót ;)
Tak, mowa tu o Jasiu. 

Pierwszą część obchodów mój Syn miał w swoim ukochanym miejscu na wsi warmińskiej i szczerze, nic Mu więcej nie było potrzeba. 
Ale dopisali i goście i sama impreza trwająca dwa dni (lepiej od niejednego polskiego wesela :P). No i kto z Was? bo ja na pewno nie, może się pochwalić, że zorganizowano mu na urodziny prawdziwą dyskotekę ze świecącą kulą i innymi bajerami, w kameralnym gronie?
Był baaardzo smaczny tort wypiekany w cukierni Szabelski w Pieckach (polecam !) z motywem ulubionych serialowych bohaterów Jubilata. Były piękne i trafione prezenty.

Ale co było najważniejsze to to, że były te urodziny w ukochanym miejscu, z najbliższymi osobami. Że , powiedzmy sobie, w sumie obce osoby, które z czasem stały się nam bliskie, miały chęć, czas i pomysł aby pomóc nam zorganizować taką imprezę dla Jasia. 
Nie wiem jak On ale jak dla mnie to byłyby urodziny numer 1, tym bardziej, że przyznam się, jestem osobą, która wciąż jednak marzy, że kiedyś zostanie mi zorganizowane przyjęcie urodzinowe - niespodzianka (a co tam ,przyznam się :) ). 

Czego życzę Jasiowi w tym Ważnym Dniu? Wiele Zdrowia dla Niego i Jego Bliskich, Szczęścia, samych życzliwych Mu ludzi wokół. Radości, Zabawy, Przyjaciół i doceniania, tej umiejętności docenienia drobnych radości w życiu. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...

"Krzyk ciszy". Jolanta Bartoś.