"Dzień wagarowicza". Robert Ziębiński.
Wydana w Domu Wydawniczym REBIS. Poznań (2020). Ebook.
Skorzystałam z niedawnej promocji cenowej i nabyłam horror z nadzieją na udaną lekturę. I taka się też okazała.
Akcja książki dzieje się w ubiegłym wieku, tuż po śmierci Bieruta.
Córka Ochaba , Inga , wybiera się z grupą przyjaciół licealistów do rządowej , świetnie wyposażonej willi na Mazury, w okolice Popielna. Ojciec nie sprzeciwia się przewidując niezły horror w walce komunistów o schedę. Prawdziwy horror rozegra się jednak w okolicach willi, do której przekonany o bezpieczeństwie córki, wysyła Ingę ojciec.
W tle mamy politykę połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Położony w głuszy radziecki ośrodek naukowo badawczy rodem z najkrwawszego horroru, w którym przeprowadza się tajemnicze eksperymenty. I COŚ, co napada na nielicznych mieszkańców wioseczki już od pierwszych stron książki. Napada i brutalnie się z nimi rozprawia. Dzika bestia? Wilk? Kto uparł się na mieszkańców stron, którzy już naprawdę niejedno zło przeżyli?
A do tego wszystkiego do rządowej willi zjeżdża się gromadka niczego oczywiście nieświadomych licealistów. Którzy mają wielką chęć na przeżycie przygody życia. Przygoda życia zapowiada się naprawdę ostra czego te dzieciaki w sumie jeszcze, oczywiście nie wiedzą. My, czytelnicy wiemy i zaczynamy się o nich naprawdę martwić.
Autor nie bierze jeńców. Akcja toczy się szybko, jest brutalnie (jak dla mnie trochę jednak zbyt ale sądzę, że to po prostu moja indywidualna ocena) i widać, że dobrze nie będzie.
Dla miłośników gatunku bardzo przyzwoita lektura.
Moja ocena to 5 / 6.
Nawiedzona przez bestię wioska i niczego nieświadome dzieciaki. Brrr... Na samą myśl dostaję gęsiej skórki. Dlatego właśnie nie czytuję horrorów. Zbyt wybujałą wyobraźnię mam i zbyt strachliwa jestem. :)
OdpowiedzUsuńAno :) A podczas lektury wyobraźnia działa.
Usuń