"Płonący pokój". Michael Connelly.

 Wydana w Wydawnictwie Sonia Draga. Katowice (2017). Ebook.

Przełożył Przemysław Hejmej.


Tytuł oryginału The Burning Room.


Cykl o Harrym Boschu zdecydowanie pomaga w znoszeniu coraz gorszych sytuacji i pandemicznych i nie tylko. 
Czytanie o facecie, który nie daje sobie w kaszę dmuchać i który twierdzi, że liczy się każdy jak również wciela to twierdzenie w czyn pomagając znaleźć winnego, pomaga na nastrój. Gorzej, że o ile Harry Bosch znajduje sprawców, nie zawsze udaje się im wymierzyć należną im karę. 

Niemniej jednak krzepi, że Bosch nie daje sobie wmówić, że liczą się tylko biali, starsi faceci trzymający władzę i że owi faceci mogą dostać od losu (albo i nie :) )  naprawdę niezłą nauczkę. Zwłaszcza, jeśli sprowokują wściekłą kobietę. 

W "Płonącym pokoju" liczą się dwa wydarzenia, które okazuje się, że gdzieś tam się w przeszłości łączą. Otóż umiera postrzelony dawno temu w kręgosłup meksykański muzyk, Orlando Merced. Dziesięć lat temu ktoś strzelił do mężczyzny z zamiarem zabicia go. Muzykowi udało się przeżyć, za to niestety , trafił na wózek inwalidzki gdyż kula strzelca utkwiła w kręgosłupie Merceda. 

Jako, że w tej części Bosch wciąż pracuje w wydziale Spraw Otwartych i Niewyjaśnionych, jemu przypadnie w udziale dochodzenie, kto i dlaczego chciał zabić zwykłego ulicznego muzykanta.

W "Płonącym pokoju" nową partnerką w pracy Harry'ego jest Lucia Soto, która wsławiła się wielką odwagą i bohaterstwem podczas jednej z akcji. 
Okazuje się też, że ma ona swoją prywatną misję do wykonania. Otóż jako dziecko przeżyła tragedię, brała udział w pożarze nielegalnie zorganizowanej placówki przedszkolnej , w którym to zginęły zarówno dzieci jak i ich do końca starająca się ochronić podopiecznych, opiekunka. 

Szybko okaże się, że o dziwo, te dwa wydające się nie mieć ze sobą nic wspólnego wydarzenia, mają jednak punkty wspólne. 

I odtąd zacznie się jak zwykle w przypadku Boscha, ciekawe śledztwo, mające wiele tropów, prowadzące do bardzo wielu postaci. 

I jak już pisałam, okaże się, że Bosch po raz kolejny nie da się zastraszyć ani porzucić sprawiedliwości, która należy się najsłabszym. 

Bardzo polecam Wam książki o Harrym Boschu a tej daruję ocenę 6 / 6. 



Komentarze

  1. Ostatnio to ja bym wszystko czytała jak leci 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiek, ja odwrotnie, zdecydowanie dobieram lekturę. Trudno jest mi się skupić na wielu książkach, niektóre drażnią. Natomiast cykl o Harrym Boschu jest super , pomaga mi się odstresować. Polecam.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bardzo. Jak się tak patrzy za to, co z oknem przynajmniej to pociesza. Facet, który rozprawia się ze złem w skuteczny sposób.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Jedenaście lat bez...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...