Podsumowanie książkowe.

 Podsumowanie książkowe roku 2021.

Po pierwsze, pod koniec zeszłego roku podjęłam decyzję, że będę czytać mniej ale za to bardziej treściwie. Czy mi się to udało ? Mam taką nadzieję. 

I tak, przeczytałam 73 książki. 38 z nich otrzymało ode mnie najwyższą notę czyli 6 / 6.

W tym roku czytałam z chęcią komiksy o Mafaldzie i Fistaszki a także książki dla dzieci i młodzieży czyli poznałam serię o psie Elfie i jego rodzince autorstwa Marcina Pałasza jak i odkryliśmy fantastykę dla młodzieży pisaną dawno a wcale nie ramotkowatą czyli książki Jerzego Broszkiewicza.

Książki, które zostaną w mojej głowie na dłużej to z pewnością "Z Matką Boską na rowerze", czyli nietypowy przewodnik po miejscach związanych z kultem Maryjnym na Podlasiu autorstwa Wojciecha Koronkiewicza i "Tajemnica Bożego Narodzenia" Josteina Gaardera. Na pewno też szybko nie zapomnę czytanej relatywnie niedawno książki Agnieszki Olejnik pod tytułem "Zupełnie inny cud" jak i "Biegu Anioła" autorstwa Doroty Wójcik. Rewelacyjna okazała się "Stara Słaboniowa i spiekładuchy", książka prezent, która okazała się chyba tegorocznym moim odkryciem.

Czytałam też trochę literatury true crime, tyle z nowości jak dla mnie jako czytelnika. 

Miałam okazję poznać wiersze debiutantki czyli Karoliny Gurazdy-Grabarczyk za sprawą Jej tomiku pod tytułem "Dens serotinus" a także sięgnęłam po sprawdzone nazwisk Poetek czyli tom "I jakby mimochodem" Doroty Koman i "Jeszcze jestem kobietą" Hanny Dikty, której również chętnie przeczytałam prozę "Jeżeli jesteś".


Myślę, że jeśli chodzi o postanowienie książkowe to je wypełniłam. Czytałam to, co chciałam, nie podlegałam modzie czy naciskom. Książki, które wybrałam do recenzji, wybrałam sobie sama, bez presji, wiedząc, że nie będę musiała chwalić na siłę czy też obawiać się napisać własnego zdania. 


Czy mam jakieś postanowienia na Nowy Rok jeśli chodzi o książki? Chyba chciałabym podtrzymać ten trend czytania nie na akord a dla porządku (mówię tu o swoim własnym poczuciu akordowości, jeśli ktoś ma ochotę czytać więcej niechaj czyta na zdrowie, i ja w końcu miałam też lata, w których czytałam ponad sto książek rocznie i nie oznaczało to, że nie robiłam nic oprócz czytania).


Tradycyjnie obiecuję sobie czytanie poezji. W tym roku pod tym kątem było bardzo dobrze, uważam. Ale zawsze może być lepiej, prawda?

No i to takie moje książkowe podsumowanie mijającego roku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...

"Krzyk ciszy". Jolanta Bartoś.