Książkowe podsumowanie 2022
Zajrzałam do swojego notesu, w którym od lat spisuję przeczytane książki i filmy i oto moje podsumowanie roku 2022 jeśli chodzi o książki.
Po pierwsze, o czym już chyba wspominałam chociaż pewna nie jestem, moje założenie od jakiegoś czasu jest takie, że nie chcę czytać na akord (zresztą, nie udaje mi się to) a raczej skupić się na jakości lektury. I jeśli o to chodzi, plan według mnie, oczywiście, został wypełniony w stu procentach.
Przeczytałam jak dotąd 61 książek (obecnie czytam jeden z trzech książkowych Mikołajowych prezentów, jakim jest "Morderstwo nie jest takie proste. Agatha Christie między kryminałem a true crime" Carli Valentine i jest to bardzo dobra lektura ale nie sądzę abym skończyła ją do końca tego roku więc nie liczę). Podarowałam aż 33 szóstki (czyli 6 / 6).
Gorszych not mam stosunkowo niewiele.
Jeśli chodzi o czytanie to widzę, że mijający już rok upłynął mi pod znakiem "nazwisk" jeśli nie powiedzieć "cykli". To bowiem w tym roku sięgnęłam po opowieści o sztuce autorstwa Ewy Bieńkowskiej, Marka Zagańczyka i Bożeny Fabiani. To w tym roku wróciłam po bardzo długiej przerwie do serii kryminalnej o sycylijskim komisarzu Montalbano autorstwa Andrei Camilleriego i tym razem zachwyciłam się nią ogromnie.
To w tym roku przeczytałam nareszcie czekającą na czytniku książkę Yoko Ogawy "Ukochane równanie profesora" i sięgnęłam po kolejne jej dwie książki.
Wreszcie, zapoznałam się z nowym tłumaczeniem Anne Shirley autorstwa pani Anny Bańkowskiej, co sprawiło, że poniekąd wróciłam do znanej książki i poznałam ją na nowo.
Odkryłam dla siebie Mitcha Alboma i jego książki.
Widzę, że w tym roku w moich wyborach zabrakło reportażu i poezji (niestety, w obu przypadkach).
Czy jestem zadowolona i z ilości i z jakości lektury? Tak. Owszem, mogłabym przeczytać ciut więcej ale przy moim trybie życia szczerze, to akurat taka ilość wystarczy a powiem szczerze, że od dawna wiem, że książki nie są (dla mnie) żadnym remedium na bolączki czy stres. Chciałabym sięgnąć po poezję i mam taki zamiar bo (cytując niedokładnie Mikołajka), "Co w końcu, kurczę blade?" :)
Jeśli chcielibyście w komentarzach dać znać jak oceniacie własny rok pod kątem lektury, chętnie przeczytam i opinie i refleksje i przemyślenia.
A tymczasem, Życzę Wam i Waszym Bliskim Szczęśliwego Nowego Roku 2023!
Komentarze
Prześlij komentarz