"Święta do wynajęcia". Karolina Wilczyńska.

 Wydana w Wydawnictwie Czwarta Strona. Poznań (2022). Ebook.

Na wstępie, "Święta do wynajęcia" to druga część cyklu o dziarskich osobach starszych, które nie siedzą i nie patrzą w telewizor a biorą sprawy w swoje ręce i działają. Pierwsza część nosi tytuł "Lato do wynajęcia" i tam poznajemy sympatycznych, starszych bohaterów. Ja jeszcze nie czytałam pierwszej części ale dowiedziałam się z najlepszego źródła, że zdecydowanie można czytać tę część bez znajomości pierwszej i dokładnie tak jest.

Miałam ochotę na książkę z motywem Świąt w tle i to taką, która zdecydowanie mnie pokrzepi i podniesie na duchu i taką otrzymałam. 
Nie ukrywam, bardzo mi się "Święta do wynajęcia" podobały. Czytałam je i albo się wzruszałam (podczas jednego opowiadania popłakałam się mocno) albo po prostu z zainteresowaniem czytałam o tym co spotykało tę sympatyczną gromadę. 
Książka to cztery osobne opowiadania łączące bohaterów tym, że po pierwsze, uczą się na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, po drugie, zaprzyjaźnili się ze sobą, a po trzecie, założyli wspólną działalność. Każde z czterech rozdziałów opowiada o tym co działo się w życiu bohaterów na niedługo przed Świętami Bożego Narodzenia i w czasie Świąt i, czego szukam zawsze w tego typu książkach, opowiadają o tym, co w życiu powinno być dla nas najważniejsze a co czasem potrafią nam przesłonić jakieś sprawy, niewłaściwe priorytety i tak dalej. 


Mamy więc Wiesię i Kazimierza, którzy wynajmą się jako "świąteczni" dziadkowie do pewnego bardzo bogatego młodego mężczyzny, który będzie chciał zrobić wrażenie arystokratycznych przodków na swoich przyszłych teściach i narzeczonej (ale jednak bardziej na teściach). 
Spotkamy po raz kolejny pana Józefa, który usiłuje grać twardziela i takiego, co to go nic nie ruszy a okaże się mieć bardzo dobre empatyczne serce dla tych, którzy potrzebują pomocy.
Irenka będzie chciała zrobić świąteczną niespodziankę swojemu robiącemu zawrotną karierę dobrze sytuowanemu synowi i wyruszy do niego do Warszawy.
Wreszcie spotkamy Melanię, która spełniając swoje wielkie literackie marzenie, zada sobie pytanie o to czy aby dokładnie tak zaczynając pisać książkę, wyobrażała sobie siebie jako autorkę.

Cztery opowiadania, które jak już wspomniałam, opowiadając o wydarzeniach i przygodach poszczególnych bohaterów przypominają czytelnikom o tym, co powinno grać w naszym życiu pierwsze skrzypce, na czym powinno nam zależeć i o co powinniśmy walczyć.

Tak, jest tu pewnie czasem zbyt optymistycznie, wiele spraw układa się zdecydowanie prościej niżby to działo się w prawdziwym życiu. Ale czyż nie sięgamy czasem po książki, które mają nam przynieść przede wszystkim nadzieję, otuchę i nas pokrzepić? Nie wiem jak Wy, ja zdecydowanie sięgam i cieszę się, że nabyłam sobie ten ebook, zwłaszcza, że czase na chwilę w sumie przed Świętami Bożego Narodzenia zdaje się być idealny do lektury tego typu książki.

Moja ocena to 6 / 6.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...

"Krzyk ciszy". Jolanta Bartoś.