"Tęsknica". Anna Sokalska.

 Wydana w Wydawnictwie Zysk i S-ka. Poznań (2023). Ebook.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa.

Co pewien czas lubię opuścić swoją czytelniczą bańkę, jak ja to określam i sięgnąć po gatunki literackie nie czytane przeze mnie niemal w ogóle. 
Tu, przyznam się, książek autorki do tej pory nie czytałam ale opis tak mnie zaciekawił i zaintrygował, że postanowiłam zobaczyć co i jak. 

I okazało się, że miałam dobrego czytelniczego nosa bo "Tęsknica" okazała się świetnym czytelniczym wyborem. Dlaczego zaintrygował mnie opis tej książki? Bo skusiło mnie to nawiązanie w niej do słowiańszczyzny, dawnych wierzeń, elementów ludowej obrzędowości.

Narratorką opowieści jest Iga pracująca na wysokim stanowisku w jednej z korporacji. Pewnego dnia kobieta słabnie w pracy i trafia do szpitala. Tam okazuje się, że lata pracy czy raczej eksploatowania się w niej niestety, spowodowały trwały uszczerbek na jej zdrowiu. Na szczęście kobieta nie stara się przekonywać samej siebie, że to lekarze się mylą i daje sobie czas na regenerację i zwolnienie lekarskie. 
Aby dojść do siebie w innych niż miejskie, warunkach, wynajmuje chatę dla gości na terenie posiadłości Nadziei. Siedlisko o nazwie "Pomiędzy" znajduje się we wsi, wcale nie zapyziałej i opuszczonej jak można by pomyśleć a sama gospodyni o pięknym imieniu jest miłą osobą, młodą i prowadzącą właśnie coś na kształt wynajmu domu dla tych, którzy z jakichś powodów chcą na dłużej wyjechać. W oczach lokalnych mieszkańców nie jest może jedną z najbardziej lubianych mieszkanek, o czym szybko dowiaduje się Iga ale pomiędzy kobietami rodzi się stopniowo coraz bardziej silna więź przyjaźni. 
Jako, że Iga ma zalecony przez lekarkę prowadzącą naprawdę solidny odpoczynek, spędza w "Pomiędzy" długi czas. A podczas jej pobytu zaczyna się dziać coraz więcej dość dziwnych wydarzeń i sytuacji, które nie do końca jest ona w stanie wytłumaczyć. 
Do najgorszej dochodzi pewnego dnia gdy Iga zostanie postawiona w sytuacji niejako bez wyjścia. I to od niej i jej działań, chociaż na szczęście, z pewnym wsparciem, będzie zależało naprawdę wiele. Czy Iga znajdzie w sobie siłę do przezwyciężenia uprzedzeń, lęków i obaw przed tym, co nieznane? Czy odnajdzie w sobie siłę do stanięcia oko w oko z czymś niewytłumaczalnym a jednocześnie dziejącym się w jej życiu tu i teraz?

Książka "Tęsknica" ogromnie mnie wciągnęła. Podobał mi się przede wszystkim styl pisania Anny Sokalskiej. Taki plastyczny, mięsisty wręcz. Podczas lektury książki czułam się jakbym wędrowała przez namalowane obrazy albo kolorowe sny należące do kogoś bardzo tajemniczego. 
I jednocześnie bardzo chciałam przekonać się jak zakończy się historia narratorki a jednocześnie chciałam aby trwała i trwała jeszcze bardzo długo. 
Jest tu masa magii, obyczajów ze starych wierzeń, podań, ze słowiańszczyzny, są i Rodzanice i demony i tytułowa tęsknica i tajemnicze miejsca i krainy, nieprzebrana masa tajemnic i dziwności. 
Jeśli lubicie tego typu klimaty, zdecydowanie to książka dla Was. 

Przy tym wszystkim mnie samej spodobało się również, że pomiędzy takim właśnie świetnym stylem, ciekawą fabułą, autorka zostawia nam miejsce na różne pytania, które w zabieganym codziennym świecie możemy sobie sami zadawać i to z pewnością nie raz. A mianowicie, na ile powinniśmy zatracić się w cpdzienności, obowiązkach i pracy? Co z naszymi marzeniami? Czy powinniśmy zawsze im ulegać czy też starannie je segregować? 

Myślę, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z książkami Anny Sokalskiej i cieszę się, że zdecydowałam się poznać coś, co wyszło spod pióra tej autorki. 

Moja ocena to 6 / 6. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rocznica ...

"Wybacz". Kamila Cudnik.

Obejrzałam "Wednesday" czyli moje pedagogiczne osiągnięcia...