"Prawy zabójca". Hakan Nesser.

Wydana w Wydawnictwie CZARNA OWCA. Warszawa (2025). Ebook.

Przełożyła Inga Sawicka.
Tytuł oryginalny "Ung mans fard mot natt".


Kontynuacja opowieści o śledczych Gunnarze Barbarottim i jego partnerce zarówno w życiu, jak i w pracy, Evie Backman.

Tym razem od początku my, czytelnicy, znamy sprawcę zbrodni. Do tej wiedzy powoli muszą dojść śledczy. A zaczyna się tak, surowy, nieprzyjemny nauczyciel WF wystawia jednego wieczoru końcowe oceny przed letnią przerwą. Zamawia do tej nielubianej roboty pizzę i kiedy otwiera drzwi dostawcy... Ale nie, nie będę streszczać.
Faktycznie ,jak piszą osoby, które czytają tę serię Nessera, po paru gorszych częściach, ta wydaje się być lepsza. W książce wyraźnie widać, że autor źle znosi sytuację geopolityczną na świecie, czemu daje wyraz poprzez myśli i refleksje Barbarottiego. Tak więc jest dodatkowo ponury klimat, bo Nesser nie szczypie się w język, co teraz jest takie popularne, zwłaszcza od jakiegoś czasu w tak zwanych szeroko pojętych, mediach społecznościowych.
Ja jestem wierną miłośniczką krynimałów autora i chociaż widzę, że nie znam z dwóch wcześniejszych części, to ucieszyłam się, że jest coś nowego i to chyba faktycznie lepszego, niż poprzednie parę czytanych przeze mnie. Jest tu też, jak mówię, wiele odniesień do współczesności i tym, czym najwyraźniej "żył" autor (jak przypuszczam, jak całkiem spora część z nas), czyli sytuacja po pandemii czy to, że akcja rozpoczyna się w maju 2022 więc doskonale wiemy, co wydarzyło się w lutym tamtego roku. Ogólnie, to klimat jest według mnie mocno ponury i przybijający, ale czyż w sumie większość książek Nessera takiego właśnie klimatu nie posiada? Jako, że lubię kryminały tego autora, więc niemal każdy czytałam (okazuje się, jak zerknęłam na listę, że nie wszystkie części Barbarottiego znam, ale to może kiedyś do nadrobienia). Tymczasem cieszę się, że ta okazała się dobra, pomimo, jak wspomniałam ponurego i przybijającego nastroju.

Moja ocena to tym razem 5 / 6.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Refleksyjnie, rocznicowo...

"Tam, gdzie najlepiej się umiera". Jakub Bielawski.

"Dzień matki". Ilona Zdziech.