"Kwiat kalafiora". Małgorzata Musierowicz.
Wydana w Wydawnictwie Nasza Księgarnia. Warszawa (1988). "Ida sierpniowa" wzięta przeze mnie z Książkodzielni okazała się istnego rodzaju początkiem wielkiego powrotu do ukochanych książek z dzieciństwa. W weekend wyszłam z rodzinnego domu ze stosem wszystkich książek Małgorzaty Musierowicz, jakie udało mi się zgromadzić. Nie, nie mam wszystkich książek z cyklu Jeżycjada, ale osobiście wystarczy mi fakt posiadania tych ulubionych Jej autorstwa. "Idę sierpniową" przeczytałam dwa razy z rzędu. Osobiście nie pamiętam książki, którą przeczytałabym raz po razie, tę -tak. Nie wiem, może to mój sentymentalizm? A może kolejny raz "Ida sierpniowa" okazała się rodzajem krzepiącego pocieszenia, wsparcia dla moich skołatanych nerwów i nastroju? Wracając jednak do konkretnego tytułu. Po "Idzie sierpniowej" sięgnęłam po książkę dziejącą się rok wcześniej. Jednak oczywiście, że nie przeszkodził mi fakt niezachowanej chronologii. "Kwiat kalafiora", ...